9-latka z Lubartowa odzyskała telefon, który kilka dni temu ukradziono jej w szkole. Skruszony złodziej zwrócił telefon. Zostawił też liścik, w którym tłumaczy, że zrobi to, bo dziewczyna jest chora.
Do Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie dotarł list, w którym złodziej wskazuje miejsce ukrycia telefonu i pisze, że żałuje swojego postępowania.
Do kradzieży telefonu doszło w zeszłym tygodniu. Rodzice dziewczynki oszacowali straty na 150 złotych. Dodatkowo okazało się, że telefon ten jest 9-latce bardzo potrzebny z uwagi na jej chorobę. Dziewczynka za jego pomocą kilkukrotnie dziennie kontaktowała się ze swoja matką aby ustalić dawkę przyjmowanego przez nią leku. Policjanci rozpoczęli poszukiwania skradzionego telefonu i złodzieja. Po kilku dniach do szkoły przyszła pracownica położonego nieopodal szkoły sklepu spożywczego przynosząc telefon, który znalazła pomiędzy półkami z pieczywem. Do telefonu przypięta była kartka z nazwą szkoły. Sprzedawczyni była przekonana, że ktoś z nauczycieli robiąc zakupy zostawił aparat na półce. Wtedy okazało się, że jest to telefon skradziony kilka dni wcześniej 9-latce.
Mniej więcej w tym samym czasie do Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie przyszedł list, w którym złodziej opisuje jak doszło do kradzieży i wskazuje miejsce ukrycia telefonu – dokładnie to gdzie znalazła go sprzedawczyni. Stwierdza też, że bardzo żałuje swojego zachowania.
Szczęśliwa dziewczynka odzyskała już swój telefon.
ja, KWP w Lublinie
Do kradzieży telefonu doszło w zeszłym tygodniu. Rodzice dziewczynki oszacowali straty na 150 złotych. Dodatkowo okazało się, że telefon ten jest 9-latce bardzo potrzebny z uwagi na jej chorobę. Dziewczynka za jego pomocą kilkukrotnie dziennie kontaktowała się ze swoja matką aby ustalić dawkę przyjmowanego przez nią leku. Policjanci rozpoczęli poszukiwania skradzionego telefonu i złodzieja. Po kilku dniach do szkoły przyszła pracownica położonego nieopodal szkoły sklepu spożywczego przynosząc telefon, który znalazła pomiędzy półkami z pieczywem. Do telefonu przypięta była kartka z nazwą szkoły. Sprzedawczyni była przekonana, że ktoś z nauczycieli robiąc zakupy zostawił aparat na półce. Wtedy okazało się, że jest to telefon skradziony kilka dni wcześniej 9-latce.
Mniej więcej w tym samym czasie do Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie przyszedł list, w którym złodziej opisuje jak doszło do kradzieży i wskazuje miejsce ukrycia telefonu – dokładnie to gdzie znalazła go sprzedawczyni. Stwierdza też, że bardzo żałuje swojego zachowania.
Szczęśliwa dziewczynka odzyskała już swój telefon.
ja, KWP w Lublinie