Za przyjęciem konstytucji UE głosowało 500 eurodeputowanych, przeciw było 137, zaś 40 wstrzymało się od głosu.
Głosowanie było elektroniczne (imienne), co pozwoli ujawnić, jak głosowali poszczególni eurodeputowani. Imienne wyniki środowego głosowania znane będą niebawem.
Z wtorkowych zapowiedzi polskich eurodeputowanych wynika, że tylko 14 spośród 54 polskich reprezentantów w PE udzieli poparcia raportowi, zachęcającemu do ratyfikacji konstytucji. Będą to posłowie UW, SLD i SdPl. 19 - wstrzyma się od głosu: będą to posłowie PO i Samoobrony. Aż 21 zagłosuje przeciw: posłowie z LPR, PiS oraz PSL.
Po głosowaniu przed salą plenarną wywieszono 12 transparentów z głównymi postanowieniami konstytucji oraz słowami "tak" we wszystkich oficjalnych językach Unii, a w otwartym holu wewnątrz gmachu europarlamentu wypuszczono balony w unijnych kolorach.
Głosowaniu w PE towarzyszyły manifestacje eurodeputowanych z Ligi Polskich Rodzin i innych euroseceptyków, pod hasłem "Not in my name" (nie w moim imieniu).
Polacy trzymając plakat przedstawiający Lenina i Marksa skandowali przed salą obrad: "To oni są ojcami europejskiej konstytucji" oraz "Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela".
Głosowanie miało przede wszystkim charakter symboliczny - Parlament Europejski nie ma bowiem uprawnień do ratyfikacji konstytucji UE, to leży w gestii poszczególnych krajów członkowskich. Mimo to uważa się, że jest sprawdzianem przed ratyfikacjami narodowymi dla partii politycznych.
ss, pap