W "stan gotowości" postawił palestyńskie służby bezpieczeństwa prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas po tym jak w środę grupa palestyńskich snajperów ostrzelała jego siedzibę w Ramalli.
Napastnicy byli związani ze zbrojnym ramieniem rządzącej palestyńskiej frakcji al-Fatah - Brygad Męczenników al-Aksy. Zanim zaatakowali siedzibę prezydenta, wtargnęli do kilku restauracji w mieście, oddając serie strzałów w powietrze.
Zadaniem wzmocnionych patroli ma być "zapewnienie porządku i bezpieczeństwa".
W związku z napiętą sytuacją na Zachodnim Brzegu Jordanu Abbas zdymisjonował w piątek szefa tamtejszych służb bezpieczeństwa Junisa al-Aasa. Pod uwagę bierze się też wymianę kolejnych funkcjonariuszy.
W sobotę palestyński lider spotkał się z premierem Ahmedem Korei i ministrem spraw wewnętrznych Naserem Jusufem, aby omówić dalsze zmiany.
em, pap