Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek I prezes Sądu Najwyższego z końca kwietnia 2025 r. ws. zasad organizacji religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Wskazano, że przepisy zostały przyjęte przy braku porozumienia z przedstawicielami kościołów i związków wyznaniowych. TK orzekł, że styczniowe rozporządzenie minister edukacji narodowej jest w całości niezgodne z ustawą zasadniczą. W składzie orzekającym znaleźli się Bogdan Święczkowski, Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz.
Wydział Informacyjno-Prasowy MEN przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że „to minister odpowiedzialny za oświatę kształtuje prawo oświatowe w Polsce”. Resort zaznaczył, że „rozporządzenia ministra są publikowane w Dzienniku Ustaw i to one stanowią obowiązujące prawo”. Ministerstwo Edukacji Narodowej wskazało, że decyzja Barbary Nowackiej obowiązuje, bo chcą tego rodzice, a w ocenie szefowej MEN jest to dobre dla dziecka.
MEN o decyzji TK ws. lekcji religii. „Od czasów pandemii biskupi wyrażali zgodę na takie rozwiązanie”
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewniło, że „w pełni szanuje” prawo do lekcji religii w szkołach, ale nie ma potrzeby, aby w aż dwóch godzinach tygodniowo. MEN tłumaczył, że takie rozwiązanie spotkało się z akceptacją niemal 60 proc. Polaków. Dodatkowo dzieci i tak spędzają już za dużo czasu w szkole. Ministerstwo Edukacji Narodowej zaznaczyło, że od czasów pandemii biskupi wyrażali zgodę na takie rozwiązanie.
„Od jakiegoś czasu część osób zasiadających w trybunale, we współpracy z biskupami, próbuje destabilizować system oświaty. Ministerstwo podjęło odpowiednie działania, aby osiągnąć konsensus, ale biskupi uznali, że mają prawo weta” – podsumował orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Wydział Informacyjno-Prasowy MEN.
Czytaj też:
MEN szykuje rewolucję w szkołach. To koniec metody „ZZZ”Czytaj też:
Koniec dyskusji o godzinach czarnkowych. MEN zadecydowało