Burza po decyzji MEN ws. starego przedmiotu. Ekspertka oburzona, wiceminister o nagłej zmianie

Burza po decyzji MEN ws. starego przedmiotu. Ekspertka oburzona, wiceminister o nagłej zmianie

Barbara Nowacka i Katarzyna Lubnauer
Barbara Nowacka i Katarzyna Lubnauer Źródło: PAP / Leszek Szymański
Zatrudnienie dodatkowych ekspertów do prac nad podstawą programową z geografii spotkało się ze stanowczą reakcją zespołu, który nad nią pierwotnie pracował. Głos w sprawie zabrała Katarzyna Lubnauer, a MEN wydało komunikat.

MEN w środę 19 listopada ogłosiło start konsultacji publicznych nowych podstaw programowych. Potrwają one do 18 grudnia. To kolejny etap „Reformy26. Kompas Jutra”. Nad przygotowaniem projektów dla przedszkola i szkoły podstawowej pracowało ponad 200 ekspertów, wyłonionych w ogólnopolskim naborze. Resort poinformował też o zaangażowaniu dodatkowych ekspertów ws. geografii. Ten ruch wywołał burzę – relacjonuje „Stefa Edukacji”.

Jak się okazało, autorzy podstaw z geografii nie uczestniczyli w tworzeniu nowej wersji i nie byli poinformowani o takim planie. O sytuacji dowiedzieli się już po stworzeniu korekty. – Od trzydziestu kilku godzin próbuję znaleźć właściwe słowo na opisanie tego, co się wydarzyło, i wciąż nie potrafię – komentowała ekspertka pracująca nad podstawą programową prof. dr hab. Danuta Piróg. Przyznała, że nie ma pojęcia, kto przygotował projekt, bo autorzy zostali anonimowi.

Nowa podstawa programowa z geografii. Co się zmieniło?

Ekspertka zwróciła też uwagę, że pomimo tego czerpano z części materiału, który wypracował jej zespół. Zmiany dotyczą zmniejszenia działów (z dziewięciu do ośmiu) i wymagań (z 53 do 42) oraz układu treści. Prof. Piróg przekonywała, że korekty mocno odbiegają od tego, co stworzył zespół Instytutu Badań Edukacyjnych Państwowego Instytutu Badawczego. Całkowicie zniknęła część efektów uczenia się, m.in. o konflikcie polsko-ukraińskim.

Zdaniem ekspertki działanie jest „kuriozalne i niedopuszczalne”. Pojawiły się jednak głosy chwalące Ministerstwo Edukacji Narodowej, bo pierwotna wersja miała być przeładowana i wymagała uproszczenia oraz miała błędy merytoryczne. Prof. Piróg oceniła, że tak radykalne zmiany „podważyły sens pracy zespołu oraz jego kompetencje”. Dodatkowo nazwiska ekspertów widnieją wśród autorów na stronie IBE PIB. Sprawa wydaje się poważna.

Wiceszefowa MEN o zamieszaniu po publikacjach medialnych. Poszło o stopień trudności

Sytuację starała się łagodzić wiceminister Katarzyna Lubnauer. Wiceszefowa MEN zwróciła uwagę, że korekty zostały zakomunikowane. Zapewniła też, że wszelkie uwagi będą konsultowane z osobami przygotowującymi podstawy. Po zamieszaniu Ministerstwo Edukacji Narodowej przesłało Polskiej Agencji Prasowej komunikat, w którym odniosło się do „publikacji medialnych”. Korekta miała być chęcią dostosowania stopnia trudności do innych projektów podstaw programowych.

Zmiany mieli wprowadzić eksperci Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, którzy współpracowali w przeszłości z MEN. Byli oni w składzie zespołu, który ograniczył podstawę programową z geografii w 2024 r. o ok. 20 proc. Ministerstwo Edukacji Narodowej podsumowało, że poprawki są redakcyjne i merytoryczne. Na koniec kolejny raz wyrażono wolę współpracy z ekspertami.

Czytaj też:
Szefowa MEN obrywa za decyzję ws. prac domowych. „Nie chce przyznać się do błędu”
Czytaj też:
MEN zawiadomiło prokuraturę ws. Czarnka. Poważne zarzuty dotyczące kontrowersyjnego programu

Źródło: WPROST.pl / gov.pl/web/edukacja / Stefa Edukacji / Polska Agencja Prasowa