Siemoniak: Co pomyślą o Polsce nasi sojusznicy po wypowiedziach Macierewicza?

Siemoniak: Co pomyślą o Polsce nasi sojusznicy po wypowiedziach Macierewicza?

Tomasz Siemoniak
Tomasz Siemoniak Źródło:Newspix.pl / KONRAD KOCZYWAS/FOTONEWS
Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej i były minister obrony Tomasz Siemoniak w radiowej Jedynce odpowiadał na krytykę ze strony Antoniego Macierewicza.

Do zaostrzenia stosunków i wymiany argumentów na linii Siemoniak - Macierewicz doszło po przedstawieniu przez PiS audytu o stanie państwa pod rządami koalicji PO-PSL. W odpowiedzi na wystąpienie obecnego ministra obrony, sześciu jego poprzedników wystosowało krytyczny list. Macierewicz kontratakował twierdząc, że byli szefowie obrony działali na szkodę Polski i naszej armii.

Czytaj też:
Siemoniak ironicznie o audycie w MON. "Minister Macierewicz jak Herkules wszystko odbudował"

Nowe zagrożenia

Siemoniak nie chce zgodzić się z takim postawieniem sprawy. – Przez ten czas robiłem wszystko, aby Polska była bardziej bezpieczna. Czas to był bardzo trudny, agresja Rosji na Ukrainę, kolejne szczyty NATO, zmiany w Wojsku Polskim, modernizacja, a więc myślę, że pozostawiłem Wojsko Polskie w dobrym stanie, czego dowodzą wysokie oceny sojuszników, ćwiczenia, takie jak Anakonda, zapowiadane przed momentem na antenie Jedynki, największe po 89 roku, czy decyzja o tym, że szczyt NATO odbędzie się w Warszawie – podliczał.

– Myślę, że nie ma na świecie ministra obrony, który by mógł powiedzieć: "zakończyliśmy wszystko". Świat się zmienia, są nowe wyzwania, nowe rodzaje broni, nowe zagrożenia i zadaniem państw, ministrów obrony i armii jest to, żeby być zawsze przygotowanym – zaznaczył.

Czytaj też:
Szef MON reaguje na krytyczny list ministrów: Niech Onyszkiewicz odda 300 tys. złotych

Macierewicz jest "przesadny"

Po odparciu argumentów obecnego ministra obrony, sam przeszedł do ataku. – Taki jest Antoni Macierewicz: przesadny, nieodpowiadający ani za to, co robi, ani za to, co mówi. Szkoda, że ktoś taki jest ministrem obrony, bo to nie jest miejsce dla skandalistów, to nie jest miejsce dla fantastów i nie jest miejsce dla polityków, którzy chcą kosztem spraw bezpieczeństwa budować swoją pozycję – oceniał.

Czytaj też:
Witek: Czuję się bezpieczna, kiedy Macierewicz jest szefem MON

Dodał, że nawet w ostrym politycznym sporze ministrowi Macierewiczowi nie wolno było używać argumentów o rzekomo złym stanie armii. – W debacie politycznej różne bajki się słyszy, ale ta jest bardzo niestosowna i wobec dumnego Wojska Polskiego, i wobec naszych sojuszników. Cóż oni myślą o Polsce, jeśli słyszą od polskiego ministra obrony, że ich sojusznik był bezbronny. To co? Te sojusze są nic niewarte? To, co robią Stany Zjednoczone, inne państwa wspólnie z nami? – oburzał się.

Źródło: Program Pierwszy Polskiego Radia