Kaczyński: Możemy rozważyć przyjęcie niektórych poprawek opozycji

Kaczyński: Możemy rozważyć przyjęcie niektórych poprawek opozycji

Spotkanie ws. kryzysu sejmowego, 9 stycznia
Spotkanie ws. kryzysu sejmowego, 9 stycznia Źródło: Twitter / Stanisław Karczewski
– Zobaczymy, czy Platforma Obywatelska będzie na dzisiejszym spotkaniu. Bardzo bym sobie tego życzył, bo wtedy będzie się można ostatecznie porozumieć – mówił w „Kwadransie politycznym” lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. We wtorek o godzinie 14 rozpocznie się drugie spotkanie przedstawicieli partii w sprawie kryzysu sejmowego.

Kaczyński przestrzegł przed banalizowaniem tego, co się dzieje w Sejmie – blokowania mównicy i stołu prezydialnego. – To są wydarzenia nadzwyczajne, łamanie Konstytucji, różnych ustaw – zaznaczył polityk. – To stan, który nigdy nie powinien się powtórzyć. Stąd wielka nadzieja na to, że wszyscy dojdą do wniosku, że nie powinniśmy kontynuować tego i nie powinniśmy nigdy do tego wracać – wskazał Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że forum rozstrzygania ewentualnych sporów z opozycją powinien być Trybunał Konstytucyjny.

Jutro 34. posiedzenie

– Jutro odbędzie się 34. posiedzenie Sejmu, bo 33. się zakończyło – zaznaczył Jarosław Kaczyński. Innego zdania jest Platforma Obywatelska, która przekonuje, że 11 stycznia kontynuowane będzie 33. posiedzenie, gdyż jej zdaniem nie zakończyło się ono. Prezes PiS wyraził nadzieję, że dojdzie do zmiany zdania w tej sprawie ze strony Grzegorza Schetyny. – Można nie zgadzać się z wynikiem wyborów, można być bardzo z niego niezadowolonym, ale trzeba go honorować – mówił Kaczyński, dodając, że to większość sejmowa ma prawo podejmować decyzje.

„Nie jestem schetynologiem”

Pytany o powody zaostrzenia polityki przewodniczącego PO, Jarosław Kaczyński stwierdził, że „nie jest schetynologiem”, ani „specjalistą od Platformy Obywatelskiej”. – Najbardziej prawdopodobną odpowiedzią jest to, że dochodzi do ostrej walki między partiami, a także wewnątrz nich. To prowadzi do bałaganu, zmian decyzji i takiej „konkurencji w ekstremizmie” – przekonywał były premier. – Musimy z tej strony zejść, a nie ma innej drogi, niż porozumienie – zaznaczył.

Poprawki do rozważenia

– Proponujemy, żeby stała się rzecz nadzwyczajna. Żeby nasza większość z senacie uchwaliła poprawki, czy dokładnie: uzgodnioną część poprawek opozycji, żeby to później wróciło do Sejmu i mogło być tam rozważane. Możemy nawet rozważyć przyjęcie niektórych z tych poprawek, jeżeli nie będą nam rujnowały budżetu. To jest naprawdę bardzo daleko idące ustępstwo – zaznaczył Kaczyński.