Jak podaje łódzka „Wyborcza”, do tego zdarzenia doszło w sobotę 15 czerwca w godzinach popołudniowych. Pod jeden ze sklepów przy ulicy Wici podjechała kobieta, parkując w pełnym słońcu. Następnie poszła na zakupy bez dwójki dzieci, ponieważ jedno z nich wcześniej zasnęło. Później powiedziała policjantom, że zostawiła uchylone szyby, które prawdopodobnie domknęły się same przy zamykaniu auta. To sprawiło, że dzieci przez kilkanaście minut przebywały w nagrzanym pojeździe.
Dzieci przewieziono do szpitala
Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe. Załoga karetki stwierdziła, że dzieci w wieku 2,5 oraz 7 lat powinny zostać przewiezione do szpitala na dodatkowe badania. Na szczęście ich dalsza hospitalizacja okazała się zbędna.
Sprawą zajmą się policjanci. Funkcjonariusze przeprowadzą postępowanie podczas którego sprawdzą, czy doszło do narażenia dzieci na utratę zdrowia lub życia. Jeśli zostanie orzeczona wina matki, może jej grozić nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Tragiczne zdarzenie na trasie Katowice-Słupsk. 75-latek zmarł w pociągu, inni pasażerowie mdleli