Kidawa-Błońska zablokowała Tarczyńskiego na Twitterze. „Moje serce krwawi”

Kidawa-Błońska zablokowała Tarczyńskiego na Twitterze. „Moje serce krwawi”

Dominik Tarczyński
Dominik Tarczyński Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Dominik Tarczyński regularnie publikuje wpisy w mediach społecznościowych, gdzie ma prawdopodobnie tyle samo przeciwników, co i zwolenników. Do drugiej grupy raczej nie zalicza się Małgorzata Kidawa-Błońska, która postanowiła zablokować europosła. Ten w odpowiedzi rzucił nietypowe wyzwanie.

„Moje serce krwawi” – napisał na  dołączając screen ekranu z którego wynika, że  zablokowała go, przez co nie może teraz śledzić profilu kandydatki na prezydenta. „Szanowna Pani, skoro obleciał Panią strach i po prostu stosuje Pani cenzurę, proszę wyznaczyć europosła który nie boi się wystąpić ze mną w debacie na temat wyborów prezydenckich” – dodał europoseł. Polityk dał Kidawie-Błońskiej prawo wyboru stacji, w której odbędzie się debata, oraz jej prowadzących. „Może być TVN. Jestem gotów” – podsumował.

twitter

Kontrowersyjny komentarz Drozdy

Dominik Tarczyński jest aktywny w mediach społecznościowych, gdzie często zamieszcza dosadne komentarze. 13 lutego polityk pojawił się w Parlamencie Europejskim, a na jego nietypowy strój zwrócił uwagę Jacek Nizinkiewicz. „Dlaczego Dominik Tarczyński w Parlamencie Europejskim siedzi w szaliku?” – napisał na Twitterze. Na wpis dziennikarza „Rzeczpospolitej” odpowiedział Tadeusz Drozda. „Może chce się powiesić” – skomentował sławny satyryk i aktor. Trzy dni później do słów Drozdy odniósł się sam Tarczyński, cytując artykuł, w którym pisaliśmy o całej sprawie.„Nie mam zamiaru się powiesić Panie Drozda. Mam zamiar żyć długo i całe życie walczyć z lewactwem” – napisał na swoim Twitterze. „Wasze wpisy są dowodem, że jedyne co macie do zaoferowania to hejt i pogarda. Dno” – podkreślił.

Czytaj też:
Kidawa-Błońska: Wzywam premiera i rząd do ujawnienia prawdy o przypadkach koronawirusa w Polsce