Bałwan w kształcie kaczki przed pomnikiem smoleńskim. „Zagrożenie terrorystyczne”

Bałwan w kształcie kaczki przed pomnikiem smoleńskim. „Zagrożenie terrorystyczne”

Bałwan w kształcie kaczki
Bałwan w kształcie kaczkiŹródło:Facebook / Cień mgły: oddolne wsparcie Strajku Kobiet
Na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych widać kobietę stawiającą bałwana w kształcie kaczki pod pomnikiem smoleńskim w Warszawie. Jego usunięcie nakazał prawdopodobnie jeden z policjantów, który wskazał na „zagrożenie terrorystyczne”. Do sprawy odniosła się już stołeczna komenda.

Nagranie z wydarzenia pojawiło się 12 stycznia na  profilu Cień mgły: oddolne wsparcie Strajku Kobiet. Trwający niespełna trzy minuty filmik ukazuje kobietę, która niesie małego bałwana w kształcie kaczki i z czerwoną błyskawicą będącą symbolem Strajku Kobiet. Następnie stawia go pod pomnikiem smoleńskim na placu Piłsudskiego w .

Bałwan w kształcie kaczki „zagrożeniem terrorystycznym"?

W tle widać dwóch funkcjonariuszy, a po chwili słychać głos mężczyzn. Jeden z nich nakazuje usunięcie bałwana, a drugi tłumaczy to „zagrożeniem terrorystycznym”, co kobiety kwitują głośnym śmiechem. Nie jest pewne, czy o wspomnianym zagrożeniu powiedział policjant, ponieważ kadr nie objął w całości żadnego z nich.

Dalej bohaterki filmiku przekonywały, że funkcjonariusz widział, jak robią bałwana ze śniegu. Ten niewzruszony nakazuje przeniesienie go w inne miejsce. – Nie będę powtarzał 10 razy. Proszę to zabrać – podkreślił dodając, że „nie jest w stanie określić, co znajduje się w tym bałwanie”. – Stanowi zagrożenie dla pomnika – zaznaczył.

facebook

Bałwan przed pomnikiem smoleńskim. Policja komentuje

Do sprawy odniósł się już podkom. Rafał Retmaniak z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej . Jak wyjaśnił w oświadczeniu przesłanym „Gazecie Wyborczej”, trudno odnieść mu się do sytuacji, ponieważ na filmiku nie widać uczestników rozmowy. Podkreślił jednak, że na placu Piłsudskiego upamiętniono „tragiczną śmierć wielu osób reprezentujących różne środowiska”.

Retmaniak stwierdził ponadto, że „pewne zachowania, celowo naruszające powagę tego miejsca nie powinny się zdarzać przede wszystkim ze względów etycznych”. W jego opinii osoby prowokujące tego typu zdarzenia i nagrywające je „nie mają pełnej świadomości na ten temat”. „Świadczy to jedynie o poziomie ich wiedzy. W takich przypadkach warto ją uzupełnić” – podsumował.

Czytaj też:
Pisarz fantasy obraża wyborców Trzaskowskiego. „Leming polany g*wnem”

Źródło: Gazeta Wyborcza