Facebook przeprasza po zablokowaniu profilu IPN. „Zdarza nam się popełniać błędy”

Facebook przeprasza po zablokowaniu profilu IPN. „Zdarza nam się popełniać błędy”

Facebook, zdjęcie ilustracyjne
Facebook, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Shutterstock / pixinoo
„Dostęp do strony Instytutu Pamięci Narodowej na Facebooku został ograniczony w wyniku błędu naszych zautomatyzowanych narzędzi i został już przywrócony. Bardzo przepraszamy za wszelkie niedogodności” – poinformował Facebook w przesłanym komunikacie. To odpowiedź na informację o blokadzie przez firmę anglojęzycznego profilu IPN.

W poniedziałek 8 lutego IPN poinformował o zablokowaniu przez Facebooka anglojęzycznego profilu Instytutu. Przyczyną miało być opublikowanie wpisu dotyczącego niemieckich planów germanizacji polskich dzieci. Blokada została nałożona w sobotę 6 lutego. „IPN protestuje przeciwko cenzurowaniu informacji dotyczących niemieckich zbrodni podczas II wojny światowej” – ogłosił Instytut w opublikowanym komunikacie.

W odpowiedzi na informację o blokadzie, Zbigniew Ziobro zwołał briefing prasowy, w którym odniósł się do sprawy i zaapelował do rządu o przyśpieszenie prac nad projektem ustawy Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczącym ochrony „wolności słowa w obszarze internetu”.

Czytaj też:
Ziobro odpowiada na blokadę profilu IPN przez Facebooka. Stanowczo apeluje do rządu

Facebook przeprasza: To wynik pomyłki

We wtorek, już po konferencji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, z „Wprost” skontaktował się przedstawiciel Facebooka w związku z opublikowanym przez nas w poniedziałek tekstem, w którym informowaliśmy o blokadzie nałożonej na konto IPN. Spółka poinformowała, że blokada nastąpiła w wyniku pomyłki.

Dostęp do strony Instytutu Pamięci Narodowej na Facebooku został ograniczony w wyniku błędu naszych zautomatyzowanych narzędzi i został już przywrócony. Bardzo przepraszamy za wszelkie niedogodności – czytamy w komentarzu przysłanym przez Biuro prasowe Facebooka.

Jak tłumaczy Piotr Czarniak z Biura Prasowego Facebooka, dostęp do strony został błędnie ograniczony przez zautomatyzowane narzędzia, które „przypadkowo i błędnie” oceniły treści opublikowane na stronie, w tym post o Heinrichu Himmlerze, stwierdzając, że naruszają one politykę dotyczącą Niebezpiecznych osób i organizacji.

„Nasz zespół dokładnie sprawdził te treści i potwierdził, że nie naruszają one naszych zasad, a treści i dostęp do strony zostały przywrócone. Każdego tygodnia badamy miliony treści i czasami - tak jak w tym przypadku - zdarza nam się popełniać błędy. Bardzo przepraszamy za wszelkie niedogodności”– czytamy w przesłanym oświadczeniu.

Czytaj też:
Najwięcej młodych Polaków w historii deklaruje poglądy lewicowe. Patryk Jaki: Pisałem, ostrzegałem...

Źródło: WPROST.pl