Szymon jedzie na wózku inwalidzkim przez Polskę. Ta podróż może być dla niego ratunkiem

Szymon jedzie na wózku inwalidzkim przez Polskę. Ta podróż może być dla niego ratunkiem

Szymon relacjonuję wyprawę z Wrocławia do Trójmiasta w mediach społecznościowych
Szymon relacjonuję wyprawę z Wrocławia do Trójmiasta w mediach społecznościowychŹródło:Instagram / szymi80
24-letni Szymon z Wrocławia jest sparaliżowany od pasa w dół. W ramach akcji „Do Trójmiasta wózkiem, z powrotem na nogach" przemierza Polskę na wózku inwalidzkim. Najpóźniej w 2023 roku powinien przejść operację, która da mu szansę na to, żeby znów chodzić.

– Większość lekarzy mój problem zdrowotny określała jako bliżej niezidentyfikowane. Na papierze widniałem jako eksperyment medyczny. Kiedy lewa noga przestała mi się zginać, wycięli mi mięsień krawiecki, co miało pomóc. Niestety lewa noga dalej się nie zgięła – powiedział „Gazecie Wrocławskiej” Szymon Pelc.

24-latek jeszcze jakiś czas temu chodził o kulach, ale po nieudanej operacji musiał usiąść na wózku. „Okazało się, że oprócz przepuklin uciskających rdzeń na poziomie praktycznie całego odcinka lędźwiowego wymagających pilnej operacji, mam także ognisko prawie całkowitego poprzecznego uszkodzenia rdzenia o długości do 1 cm na poziomie Th12-L1, czyli właśnie tam, gdzie byłem operowany” – opisywał na stronie zbiórki na stronie siepomaga.pl. Dodał, że zmaga się nie tylko z paraliżem. „To, że nie czuję kończyn w pełni, nie oznacza, że nie czuję bólu” – pisał.

Brakujące pieniądze na operację w USA. „Szansa na życie bez bólu”

15 sierpnia Szymon rozpoczął wyprawę z Wrocławia do Trójmiasta. Ponad 500 km trasy zamierza pokonać na wózku inwalidzkim, o własnych siłach. Towarzyszy mu brat, który jedzie na rowerze. Razem planują dojechać do Trójmiasta pod koniec sierpnia.

„Celem wyprawy jest uzbieranie brakującej kwoty na operację w USA u wybitnego lekarza dr Paley’a, która da mu ogromną szansę na życie na własnych nogach – bez bólu, cierpienia i strachu, z którymi musi mierzyć się każdego dnia!” – można przeczytać w opisie zbiórki. Cena operacji to 160 tys. dolarów (ok. 730 tysięcy zł). Dotychczas Szymonowi udało się zebrać blisko 600 tysięcy zł. Według lekarzy kolejna operacja może się powieść, jeśli zostanie przeprowadzona do marca 2023 roku.

Podróż przez Polskę 24-latek relacjonuje w mediach społecznościowych – na Instagramie, Facebooku i TikToku. Jest dobrej myśli. - W życiu mogą się zdarzyć różne nieszczęścia. Prę do tego, żeby stanąć na nogi. Ja wiem, jak to jest chodzić. Wylądowałem na wózku przez nieudaną operację. Zawsze powtarzam, że mam jeszcze dwie zdrowe ręce. Nie zakładam, że będę do końca życia siedział na wózku – mówi.

instagramCzytaj też:
SMA nie przeszkodziło mi w działaniach na rzecz lokalnej społeczności oraz osób z niepełnosprawnościami

Źródło: Gazeta Wrocławska/WPROST.pl