Zaognia się spór Konfederacji? „Nie musimy walczyć między sobą, skoro mamy tylu wrogów”

Zaognia się spór Konfederacji? „Nie musimy walczyć między sobą, skoro mamy tylu wrogów”

Sławimoir Mentzen, nowy lider partii KORWIN
Sławimoir Mentzen, nowy lider partii KORWINŹródło:Newspix.pl / Tedi
Konfederacja balansuje obecnie na granicy progu wyborczego. Jak wynika z informacji portalu Onet, starania o zdobycie większego poparcia mogą utrudnić wewnętrzne walki w ugrupowaniu. Chodzi o konflikt między Wolnościowcami a Sławomirem Mentzenem, nowym przewodniczącym partii KORWIN.

W skład Konfederacji – czyli federacyjnej partii politycznej – wchodzą cztery ugrupowania: Ruch Narodowy, Konfederacja Korony Polskiej, Wolnościowcy i KORWIN.

Korwin-Mikke odchodzi na polityczną emeryturę

15 października z funkcji przewodniczącego ostatniej z wymienionych partii ustąpił Janusz Korwin-Mikke. Na jego następcę został wybrany Sławomir Mentzen. Zmiana lidera – przynajmniej w teorii – powinna przyczynić się do poprawy notowań Konfederacji.

Korwin-Mikke słynął z kontrowersyjnych wypowiedzi – np. o kobietach czy niepełnosprawnych – które odrzucały wielu potencjalnych wyborców. Natomiast Mentzen ma raczej opinię praktyka, który skupia się na gospodarce.

Rozłam w partii KORWIN

Jednak jak donosi portal Onet, szansę na zdobycie większego poparcia może pogrzebać spór pomiędzy Mentzenem a Wolnościowcami. Wyjaśnijmy, że to ugrupowanie założone kilka miesięcy temu przez trzech byłych członków partii KORWIN: Artura Dziambora, Dobromira Sośnierza i Jakuba Kuleszę.

„Po prawdziwej kanonadzie, nieodpowiedzialnych wypowiedzi prezesa na tematy ukraińskie, jesteśmy zmuszeni wypisać się z partii KORWiN. Zakładamy nową partię w ramach Konfederacji. Bez putinizmów, bez lekkiej pedofilii, bez dywagacji o tym, czy Hitler wiedział o Holocauście” — napisano w oświadczeniu, sygnowanym przez wspomniana trójkę.

Spór o kształt list wyborczych

Sęk w tym, że mimo rozłamu KORWIN i Wolnościowcy wciąż są skazani na współpracę w ramach Konfederacji. Wolnościowcy zarzucają Mentzenowi łamanie wcześniejszych ustaleń. Chodzi np. o zamiar zmiany zawartej rok temu umowy, regulującej podział miejsc na listach wyborczych.

Zgodnie z postanowieniami umowy, wszyscy posłowie Konfederacji mają zagwarantowane jedynki na listach, na co ma nie zgadzać się Mentzen. Jego zdaniem, w środowisku partii KORWiN o kolejności na listach powinny rozstrzygnąć prawybory w partii.

„Nie gra w tę samą grę, w którą grają ideowi wolnościowcy”

Kolejna kwestia sporna to podział prawie 7 mln zł budżetowej subwencji, którą otrzymuje Konfederacja. Zgodnie z decyzją Rady Liderów Konfederacji, część funduszy dla partii KORWiN zostanie przekazana Wolnościowcom. Mentzen podobno nie zgadza się z ta decyzją.

„Sławek nie gra w tę samą grę, w którą grają ideowi wolnościowcy. Dla nas, ideowców, ważne jest, żeby walczyć o wolność z przeciwnikami wolności. Dla Sławka jest ważne, żeby walczyć o monopol na przywództwo z innymi wolnościowcami. Dla nas to dobrze, jeśli w Konfederacji będzie więcej wolnościowców, nawet takich konfliktowych jak kolega Mentzen. A kolega Mentzen wprost zmierza do tego, żeby wolnościowców w Konfederacji było mniej — ale za to tacy, którzy ucałują jego pierścień” — napisał na Facebooku Sośnierz.

„Korwin w partii był dyktatorem, ale”...

Wolnościowcy zarzucają również nowego liderowi KORWIN zapędy dyktatorskie. Wskazują, że zamiast Mentzena w tej roli lepiej sprawdziłby się inny poseł Konfederacji – Artur Dziambor.

— Korwin w partii był dyktatorem, ale takim, któremu nie przeszkadzało, że ktoś się z nim nie zgadza i że ma inne zdanie. On i tak robił swoje, ale nie miał żalu do przeciwników. Sławek też jest dyktatorem, ale takim, który nie toleruje żadnego sprzeciwu — skomentował anonimowo w rozmowie z Onetem jeden z Wolnościowców.

„Nie musimy walczyć między sobą”

Mentzen oświadczył, że nie chce konfliktu z byłymi członkami partii KORWIN. Dał jasno do zrozumienia, że wewnętrzne kłótnie w Konfederacji służą przede wszystkim przeciwnikom ugrupowania.

— Nie mamy powodów, żeby się o coś spierać. Wszyscy wierzymy w tę samą ideę. Po co się kłócić między sobą? Mało komu jest przeciwników? Mało komu jest socjalistów, etatystów i lewaków, z którymi należy się spierać? A może już żyjemy w pięknym, kapitalistycznym raju podatkowym, gdzie szanuje się wolność, własność i sprawiedliwość? Wydaje mi się, że tak dobrze jeszcze nie ma, że nie musimy walczyć między sobą skoro mamy tylu wrogów dookoła nas — tłumaczył Mentzen.

Czytaj też:
Rosyjska propaganda nie zna granic. Swastyki w Warszawie połączone z Tuskiem i partią KORWiN

Czytaj też:
Mentzen chce odblokować import węgla z Rosji. „Zapytajmy starszej pani, która będzie marzła zimą”