Ruszył proces Andrzeja Poczobuta. Do sądu nie wpuszczono polskiego dyplomaty

Ruszył proces Andrzeja Poczobuta. Do sądu nie wpuszczono polskiego dyplomaty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Poczobut
Andrzej Poczobut Źródło: PAP / Jakub Kamiński
W Grodnie na Białorusi ruszył proces dziennikarza Andrzeja Poczobuta. Jak przekazał rzecznik MSZ Łukasz Jasina, na salę sądową nie wpuszczono polskiego charge d’affair Marcina Wojciechowskiego. Poczobut oskarżony jest m.in o „podżeganie do nienawiści” i „rehabilitację nazizmu”.

Andrzej Poczobut od końca marca 2021 roku przebywa w białoruskim więzieniu. Polskiego dziennikarza oskarżono o rzekome „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym”. 25 lipca ubiegłego roku Poczobut miał wyjść na wolność, ale tak się nie stało. W połowie sierpnia Poczobut usłyszał nowe zarzuty – został dodatkowo oskarżony o „wzywanie do działań na szkodę bezpieczeństwa Białorusi”. Pod koniec sierpnia dziennikarz napisał list z więzienia, w którym podziękował za „pamięć i troskę o jego los”. „Nie mam żadnym złudzeń co do wyniku procesu, spokojnie przyjmę wyrok i ze spokojem pójdę do łagru. Cóż, taki jest mój los” – pisał wówczas Poczobut.

W poniedziałek rano rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina potwierdził, że w sądzie w Grodnie ruszył proces Andrzeja Poczobuta. „Na salę sądu nie wpuszczono polskiego charge d’affair w Mińsku Marcina Wojciechowskiego” – poinformował.

Rzecznik MSZ o „antypolskiej kampanii prowadzonej przez władze Białorusi”

Później na stronie MSZ pojawił się komunikat rzecznika. „W ocenie MSZ aresztowanie oraz proces Andrzeja Poczobuta stanowi kolejny przejaw instrumentalnego wykorzystywania wymiaru sprawiedliwości wbrew wszelkim standardom demokratycznym oraz jeden z elementów antypolskiej kampanii prowadzonej przez władze Białorusi” – napisał Jasina. „Ministerstwo Spraw Zagranicznych ponownie apeluje do władz Białorusi o uwolnienie Andrzeja Poczobuta oraz wycofanie politycznie motywowanych zarzutów wobec Andrzeja Poczobuta i Andżeliki Borys” – dodał.

„Upominamy się także o uwolnienie Alesia Białackiego, obrońcy praw człowieka, lidera organizacji Viasna, laureata Pokojowej Nagrody Nobla w 2022 r. oraz wszystkich innych osób działających na rzecz budowy demokratycznej, suwerennej i niezależnej Białorusi. Oczekujemy zaprzestania represji wobec społeczeństwa obywatelskiego, a także rozpoczęcia procesu demokratyzacji kraju we współpracy ze wszystkimi środowiskami politycznymi. Suwerenna i demokratyczna Białoruś może na powrót stać się partnerem i wiarygodnym członkiem społeczności międzynarodowej” – czytamy dalej.

„Przesłanki do oskarżenia i skazania Poczobuta są bardzo słabe”

Proces polskiego dziennikarza miał rozpocząć się 9 stycznia, jednak ostatecznie ruszył tydzień później. – Mam wrażenie, że reżim białoruski podchodzi do tego procesu jak pies do jeża. Wiadomo, że przesłanki do oskarżenia i skazania Poczobuta są bardzo słabe – klei się jakąś monstrualną sprawę z faktu złożenia wieńców i palenia świeczek na grobach żołnierzy AK i powojennego podziemia antykomunistycznego. I z tego władze chcą wywieść owo propagowanie faszyzm – wyjaśniała w rozmowie z "Wprost" Agnieszka Romaszewska-Guzy, szefowa Biełsat TV.

W tej samej sprawie ma być sądzona również Angelika Borys. Szefowa Związku Polaków na Białorusi także została zatrzymana pod koniec marca 2021 r., jednak po ponad roku, w kwietniu 2022 r., została zwolniona z aresztu. Na rozpoczęcie procesu czeka w areszcie domowym. – Cały czas wiszą nad nią zarzuty. Te same co nad Poczobutem, bo ona była oskarżona w tej samej sprawie, związanej ze składaniem wieńców – przypominała Romaszewska-Guzy. – Sprawa Borys została wyłączona do osobnego postępowania, ale zarzutów nie oddalono. Zatem ona też może w każdej chwili trafić do więzienia. A jej pobyt na wolności prawdopodobnie wygląda tak, że jest inwigilowana i zastraszana – dodała.

Czytaj też:
Ukraina ostrzega przed atakiem ze strony Białorusi. Jasna deklaracja ze strony Mińska
Czytaj też:
Co szykują władze Białorusi? Niepokojące oświadczenie ws. poborowych