Piknik u o. Tadeusza Rydzyka. „Tak upada polski Kościół”

Piknik u o. Tadeusza Rydzyka. „Tak upada polski Kościół”

Jarosław Kaczyński, Tadeusz Rydzyk i Mariusz Błaszczak na Jasnej Górze w Częstochowie
Jarosław Kaczyński, Tadeusz Rydzyk i Mariusz Błaszczak na Jasnej Górze w Częstochowie 
Polski Kościół wchodzi w okres kampanii wyborczej poobijany. Jak nie „mieczem Mieszka I“, przekazanym przez ministra Sasina ojcu Rydzykowi, to kolejnymi skandalami obyczajowymi i exodusem młodych wiernych. Jego autorytet słabnie, gdy zamiast Ewangelią, zajmuje się puszczaniem oka do władzy. Nie da się dłużej nie widzieć tego pęknięcia. Z jednej strony Episkopat ostrzega przed mieszaniem się w politykę, z drugiej Radio Maryja urządza festyn z „Bayer Full“, na którym bawią się parlamentarzyści i państwowe firmy. Co dalej?

Jak historia długa i szeroka, na sojuszu tronu z ołtarzem dobrze wychodził jedynie tron. Mimo tego, Kościół nigdy nie uwolnił się od pokusy flirtowania z rządzącymi. W Polsce jest ona tym silniejsza, im wyraźniej obserwujemy zarówno procesy laicyzacyjne, jak i ubożenie samej instytucji.

Nagle okazuje się, że potężna niegdyś wspólnota, aby zorganizować festyn, musi wyciągać rękę do spółek skarbu państwa, ministerstw, angażować w patronaty polityków, a na koncert (przecież nie za darmo), zapraszać gwiazdę disco-polo, zespół „Bayer Full“.

Właśnie tak w sobotę „ewangelizowały“ Radio Maryja i Telewizja Trwam na pikniku „Dziękczynienie w Rodzinie“. Model biznesowy, który nieświadomie na pielgrzymce Rodziny Radia Maryja spuentował minister Jacek Sasin, jest czymś, co zamiast pomagać, rozmienia na drobne budowany w latach PRL autorytet polskiego Kościoła.

Wręczenie „miecza z czasów Mieszka I“, zakupionego z pieniędzy spółki energetycznej, który przekazano do zbiorów dofinansowanego dziesiątkami mln zł muzeum budowanego przez toruńskiego kapłana – jest symptomem poważniejszej choroby.

Źródło: Wprost