Starcie Szymona Hołowni z posłanką PiS na konferencji prasowej. „Nie, nie, teraz ja mówię”

Starcie Szymona Hołowni z posłanką PiS na konferencji prasowej. „Nie, nie, teraz ja mówię”

Urszula Rusecka
Urszula Rusecka Źródło:X / Paweł Supernak
Urszula Rusecka przerwała konferencję prasową Szymona Hołowni, aby wyrazić swoje niezadowolenie z zamknięcia głównego wejścia do Sejmu. Posłanka PiS nawiązała również do sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Marszałkowi z trudem udawało się dojść do głosu.

Przed posiedzeniem Sejmu Szymon Hołownia zorganizował konferencję prasową. Marszałek mówił o harmonogramie obrad. – Liczę na to, że uchwalimy tutaj parę ustaw, o losach paru ustaw zdecydujemy i przede wszystkim skończy się ta telenowela, której coraz częściej mają dojść nie tylko parlamentarzyści, ale również Polki i Polacy, czekający na to, że Sejm będzie pracował, będzie miejscem dyskusji, ale nie będzie areną dla politycznego chuligaństwa – mówił marszałek.

Następnie Hołownia chciał oddać głos dziennikarzom, ale głos zabrała posłanka PiS Urszula Rusiecka, która dopytywała się, dlaczego parlamentarzyści nie mogą wejść do Sejmu wejściem głównym. – Czy wygasi pan mandaty również kolejnym 190 parlamentarzystom Prawa i Sprawiedliwości? – zapytała polityk. Marszałek wtrącił, że jest już gotowy wyjaśnić tę sprawę.

Posłanka PiS przerwała konferencję prasową marszałka Sejmu. Nie dała mu dojść do głosu

Hołownia zaczął mówić, że sąd wygasił mandaty Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi, ale Rusecka mu przerwała. – Nie, nie, teraz ja mówię – rzucił marszałek. Posłanka PiS nie dawała jednak dojść do głosu Hołowni, pomimo że ten deklarował gotowość do odpowiedzi. – Jestem tu, chcę odpowiedzieć – deklarował marszałek, ale Rusecka nie zwracała uwagi na jego słowa i wciąż mówiła.

– Ja mam wchodzić podziemiami, czy mogę wejść głównym wejściem? – udało się w pewnym momencie usłyszeć z ust polityk Prawa i Sprawiedliwości. Hołownia zadeklarował, że nie chce pozbawiać żadnego z posłów prawa do wykonywania obowiązków, bo nie ma takich kompetencji. Dodał, że decyzje w tej sprawie podejmują sądy. Marszałek nawiązał też do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o tym, że „Sejm nie istnieje” i jego wahań, czy wypłacać wynagrodzenia.

Pretensje Urszuli Ruseckiej do Szymona Hołowni o wejście podziemnym wejściem

– Dlaczego musiałam iść dookoła podziemnym wejściem, a nie mogłam wejść wejściem głównym – powiedziała ponownie Rusecka. – Jeżeli to panią uspokoi, to ja dzisiaj też wchodziłem do Sejmu podziemnym wejściem od hotelu sejmowego, ponieważ przed posiedzeniem byłem na chwilę w kaplicy. Włos mi z głowy nie spadł – zakończył. Dodał, że czasem posłowie muszą liczyć się z utrudnieniami, ale wynika to z kwestii bezpieczeństwa.

twitterCzytaj też:
Kamiński i Wąsik wrócili przed Sejm. „O to nam chodziło i to uzyskaliśmy”
Czytaj też:
Kaczyński o „bandzie złodziei”. Tusk odpowiada: Sam bym tego lepiej nie ujął

Źródło: WPROST.pl