Była szefowa partii w regionie pomorskim Danuta Hojarska poinformowała w poniedziałek, że Rada Wojewódzka Samoobrony w Gdańsku przyjęła jednogłośnie uchwałę o rozwiązaniu struktur. Jak zaznaczyła, decyzja ta ma związek z brakiem rozliczeń w Samoobronie po przegranych wyborach parlamentarnych oraz utworzeniem nowego ugrupowania - Partii Regionów - przez byłych współpracowników szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.
"Chcę powiedzieć, że pani Hojarska powinna się zapoznać ze statutem, gdzie jest artykuł, który mówi, że struktury powołuje i rozwiązuje przewodniczący Rady Krajowej. Hojarska nie jest jeszcze przewodniczącą Rady Krajowej Samoobrony i nigdy nie była, tak, że to jest opowiadania bajek" - powiedział Lepper podczas konferencji prasowej w Krakowie.
Podkreślił, że kontaktuje się z wieloma działaczami partii z Pomorskiego, którzy deklarują pozostanie w Samoobronie. W najbliższy poniedziałek Lepper wybiera się do Gdańska, aby spotkać się z przedstawicielami tamtejszych struktur i rozmawiać o wyborze nowych lokalnych władz ugrupowania.
"Nie jest źle w Samoobronie co do struktur i działaczy w terenie" - zaznaczył Lepper, pytany o skalę odejść z partii po przegranych wyborach - "Sygnały o rozpadzie Samoobrony są błędne. Nie ma i nie będzie końca Samoobrony" - dodał.
Według niego po przegranych wyborach rezygnację z członkostwa w Samoobronie przesłało do niego 6-7 osób. "Nie ma czegoś takiego, że lawinowo ludzie odchodzą, a Samoobrona się sypie" - ocenił Lepper.
ab, pap