43-letni mężczyzna i jego 31-letnia żona stanęli przed sądem w Bielsku Podlaskim. Małżonkowie, którzy na co dzień mieszkają w województwie pomorskim, zostali oskarżeni o przewóz nielegalnych migrantów. Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim zarzucała parze pomoc w organizacji nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
Przewozili nielegalnie migrantów. Trafili przed sąd
Śledczy ustalili, że para przewoziła specjalnie wynajętym busem siedmiu cudzoziemców z Syrii oraz Somalii, którzy pojawili się przy granicy polsko-białoruskiej. 43-latek i 31-latka wpadli, ponieważ w pobliżu węzła Boćki na drodze krajowej 19 zostali zatrzymani do kontroli drogowej przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Mężczyzna przebywał już w areszcie. Został zatrzymany w związku z inną sprawą. Podczas procesu sąd odbierał jego wyjaśnienia w formie telekonferencji. Początkowo oskarżony tłumaczył, że „wykonywał tylko przysługę na prośbę znajomego”, który poprosił go o przewiezienie z okolic Bielska Podlaskiego grupy Ukraińców, którzy mieli być w Polsce legalnie.
Tyle zarobili na nielegalnym przewozie migrantów
43-latek zeznał, że na stacji benzynowej zaczepiła go grupa osób o ciemnej karnacji, która prosiła o podwiezienie do Warszawy. Potem zmienił wersję i stwierdził, że znajomy sam zajmował się transportem nielegalnych migrantów i przekazał mu kontakt. Za przewóz cudzoziemców miał rzekomo otrzymać 2500 zł.
Sędzia Dariusz Wiśniewski zwrócił uwagę na fakt, że małżonkowie zmieniali swoje zeznania. Ostatecznie 43-latek został skazany na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Jego żonę sąd skazał na karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. – Oskarżeni kierowali się lokalizacjami wysyłanymi im przez nieznaną im osobę. Oboje celowo przyjechali na terytorium województwa podlaskiego, by odebrać nielegalnych migrantów – podkreślił sędzia.
Czytaj też:
Sąd wydał wyrok, ksiądz uniknął kary. Chodzi o zniesławienie posłankiCzytaj też:
Tusk rusza na wojnę z przestępczością migrantów. Zapowiada deportacje