Prokuratura Okręgowa w Warszawie wezwie na przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS będzie zeznawał w postępowaniu dotyczącym spółki Srebrna. Śledczy zarzucają firmie doprowadzenie austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości poprzez wprowadzenie go w błąd. Chodzi o kwotę nie mniejszą niż 1,3 mln euro. Decyzja w sprawie postępowania została wydana przez Ewę Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów.
Wcześniej Prokuratura Krajowa informowała, że w sprawie wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie niezbędnym jest wydanie postanowienia o wszczęciu śledztwa.
Jarosław Kaczyński o śledztwie ws. Srebrnej
Podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński stwierdził, że dowiedział się przed chwilą, że prokuratura wszczęła dziś śledztwo w innej sprawie, odnoszącej się do działań z góry podjętym zamiarem, w celu wprowadzenia w błąd i oszukania tego Austriaka. – Nie chcę wymawiać jego nazwiska bo jest trudne i również z innych powodów – powiedział.
Prezes PiS dodał, że chodzi o zarzut, który można postawić w drugą stronę. – Żadnej łapówki nie było, to konfabulacje i jednocześnie imaginacja niejakiego Giertycha, który to chyba dzisiaj ogłaszał – komentował.
Spółka Srebrna. Najważniejsze informacje
Austriacki przedsiębiorca Gerald Birgfellner został wynajęty przez spółkę Srebrna w celu opracowania koncepcji inwestycyjnej, która obejmowała projekt architektoniczny oraz plan realizacji. Mężczyzna wykonał zlecenie, jednak firma powiązana z Jarosławem Kaczyńskim wstrzymała inwestycję i nie uregulowała płatności wobec niego. W nagranej rozmowie Jarosław Kaczyński tłumaczył biznesmenowi, że inwestycję wstrzymano w związku z brakiem koniecznych dokumentów Ta kwestia została również podana jako powód odmowy zapłaty.
Czytaj też:
Kaczyński spiął się z dziennikarką TVN24. Przerwał konferencjeCzytaj też:
Ostre przemówienie Kaczyńskiego, zagłuszane okrzykami „zdrajca”. „Przyjdzie czas kar”