Były szef PSP o zarzutach ws. Collegium Humanum. „Nie sądziłem, że będę musiał się tłumaczyć”

Były szef PSP o zarzutach ws. Collegium Humanum. „Nie sądziłem, że będę musiał się tłumaczyć”

Andrzej B., były komendant KG Państwowej Straży Pożarnej
Andrzej B., były komendant KG Państwowej Straży Pożarnej Źródło: gov.pl/web/kwpsp-gorzow-wielkopolski
Były szef PSP Andrzej B. wydał w mediach społecznościowych oświadczenie, po tym jak został zatrzymany i usłyszał zarzuty w związku z aferą Collegium Humanum. Jak przyznał „nie wszystko zrobił idealnie”.

Były szef PSP Andrzej B. zamieścił oświadczenie na platformie X (dawny Twitter). „Nie sądziłem, że kiedykolwiek będę musiał publicznie tłumaczyć się z czegoś, co w ogóle nie było mi potrzebne, a jednak oto jestem. Chcę jasno powiedzieć: nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów, choć nie twierdzę, że wszystko zrobiłem idealnie. Największym błędem jest ufać niewłaściwym ludziom i podpisywać dokumenty w dobrej wierze, nie sprawdzając ich dwadzieścia razy” – zaznaczył na starcie.

„Okazało się, że mój dyplom MBA z Collegium Humanum, który nigdy nie przyniósł mi żadnych korzyści i do niczego w mojej karierze zawodowej się nie przydał – jest fałszywy i został opatrzony numerem przypisanym do dyplomu osoby trzeciej, która także studiowała na CH. Uczelnia, choć zobowiązana prawem do przechowywania dokumentacji studenta, nie ma moich dokumentów poza potwierdzeniem przelewu i zaświadczeniem o wydaniu dyplomu” – dodał Andrzej B.

Były szef PSP ws. „kupowania świadectwa pod stołem”. „Pieniądze trafiły do Collegium Humanum”

„Teraz domaga się ode mnie dowodu zdanego egzaminu, który uczelnia powinna mieć w swoich aktach. Jedno wiem na pewno: nie zapłaciłem nikomu prywatnie, nie kupowałem żadnych świadectw pod stołem, a moje pieniądze trafiły prosto na konto Collegium Humanum. A teraz próbuje się ze mnie zrobić kogoś, kto wręczał łapówki. I robi to osoba, której postawiono kilkadziesiąt zarzutów. To absurd” – kontynuował były komendant KG Państwowej Straży Pożarnej.

Andrzej B. zapewnił, że na podstawie wieloletniej współpracy ufał swojemu zastępcy Krzysztofowi H. „Szanuję go jako Człowieka i jako Strażaka. Zatwierdziłem zwrot kosztów nauki na podstawie dokumentów, które mi przedstawiono. To trudny czas dla mnie i moich bliskich, lecz nie zamierzam się poddawać. Zrobię wszystko, by dowieść swojej niewinności. Wierzę w sprawiedliwość. Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia, które do mnie płyną” – podsumował były szef PSP.

Andrzej B. zatrzymany przez CBA

Na początku marca funkcjonariusze CBA zatrzymali na polecenie prokuratury cztery kolejne osoby w związku ze sprawą dotyczącą nieprawidłowości w działalności dawnej uczelni Collegium Humanum. Wśród tych osób byli były komendant KG Państwowej Straży Pożarnej i jego zastępca. Obaj usłyszeli zarzuty związane z uzyskaniem w ramach zawartego porozumienia poświadczających nieprawdę dyplomów ukończenia studiów podyplomowych Executive Master of Business Administration.

Jednocześnie Andrzej B. miał wręczyć byłemu rektorowi Collegium Humanum Pawłowi C. łapówkę w wysokości 1,1 tys. zł, a Krzysztof H. w wysokości 9,9 tys. zł „wiedząc, że wnoszona opłata dotyczy uzyskania dyplomu bez faktycznego odbycia studiów”.

Co prokuratura zarzuca byłemu komendantowi Państwowej Straży Pożarnej?

Były szef PSP razem z byłym Zastępcą Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej mieli też przywłaszczyć 9,9 tys. zł należące do Komendy Głównej PSP w Warszawie w związku z zawarciem umowy o dofinansowanie przez tę instytucję kosztów nauki na studiach podyplomowych Executive Master of Business Administration organizowanych przez Collegium Humanum.

Na podstawie przedłożonej przez Krzysztofa H. faktury wystawionej przez Collegium Humanum, Andrzej B., jako szef Państwowej Straży Pożarnej, zatwierdził zlecenie wypłaty na konto swojego zastępcy wspomnianej kwoty za rzekome koszty nauki na studiach podyplomowych EMBA, których wymieniony w rzeczywistości nie odbył. Po przesłuchaniu wobec podejrzanych zastosowano poręczenie majątkowe, dozór Policji i zakaz kontaktowania się z określonymi osobami.

Czytaj też:
Byli pracownicy Collegium Humanum o Pawle C. „Był absolutnie pewny swojej bezkarności”
Czytaj też:
Surowa decyzja ws. byłego rektora Collegium Humanum. Już wcześniej były wątpliwości

Źródło: WPROST.pl