Prokuratorzy IPN przesłuchają Ali Agcę

Prokuratorzy IPN przesłuchają Ali Agcę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej polecą do Turcji żeby przesłuchać Ali Agcę. Jego zeznania skonfrontują z dokumentami na temat zamachu na papieża Jana Pawła II.

Poinformowała o tym w piątkowych "Wiadomościach" TVP prokurator Ewa Koj z pionu śledczego IPN w Katowicach. Pion ten prowadzi śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II, otrzymał z Włoch dokumenty dotyczące tej sprawy. Liczą one 20 tys. stron. Kolejne materiały - ok. 15 tys. kart - mają nadejść na początku przyszłego roku.

IPN chce przesłuchać Agcę, ponieważ wielokrotnie zmieniał on swoje zeznania w sprawie zamachu na papieża. "Wydaje się to dosyć logiczne i słuszne, że w miarę możliwości należy to zweryfikować poprzez obecne przesłuchanie" - powiedziała prok. Koj.

Wcześniej w piątek, na konferencji prasowej w Warszawie prok. Koj poinformowała, że Polsce w zeszłym tygodniu przekazano w sumie 5 płyt CD. Zawierają one m.in. wyrok skazujący Ali Agcę i wyrok uniewinniający w sprawie Bułgarów, podejrzanych o inspirowanie zamachu. Dokumenty są w kilku językach m.in. włoskim, tureckim, bułgarskim, rosyjskim, niemieckim.

Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w czerwcu 2006 r. Dotyczy ono "spisku komunistycznych służb specjalnych kierujących zamachem na Jana Pawła II" w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był obywatelem polskim, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN, nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.

Przed tzw. komisją Mitrochina sędzia Ferdinando Imposimato - który najpierw z urzędu, a teraz prywatnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie - mówił, że za zamachem stały tajne służby Bułgarii i NRD. Jego zdaniem, tę tezę mają potwierdzać akta z archiwów Stasi. Według Imposimato, nie ma dowodów, by polskie służby bezpośrednio były w ten zamach zaangażowane, jednak istnieje całkowita pewność, że funkcjonariusze SB byli na Placu św. Piotra 13 maja 1981 r. Sędzia, który w marcu ub. roku spotkał się z prokuratorem IPN i przekazał Instytutowi niektóre dokumenty, uważa, że służby specjalne PRL wiedziały o planach zamachu na Jana Pawła II, a także kto był mocodawcą tureckiego terrorysty Alego Agcy.

13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża Jana Pawła II strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny w brzuch. Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU.

Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się jego proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca.

Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu. Początkowo przyjęto, że za Agcą stoi islamski fundamentalizm. Sam zamachowiec często zmieniał zeznania. Najpierw twierdził, że działał sam, potem wyznał, że nie może nic powiedzieć, bo "stoi za nim potężna siła". Następnie naprowadził sędziów na tzw. ślad bułgarski.

Choć wiele osób zaangażowanych w śledztwo wciąż jest przekonanych o udziale tajnych służb ZSRR w zamachu, tezy tej nie udało się dotychczas udowodnić. Proces Bułgara Sergieja Antonowa, z powodu braku przekonujących dowodów, nie zakończył się wyrokiem skazującym.

ab, pap