Atmosfera w Chojnicach zrobiła się nerwowa jeszcze zanim Karol Nawrocki pojawił się na rynku. Na ogrodzeniu jednego z ogródków piwnych zawieszono plakat z wizerunkiem Nawrockiego, do którego ktoś dorysował wąsy przypominające charakterystyczne wąsy Adolfa Hitlera. Widok tego przerobionego plakatu wywołał oburzenie wśród zgromadzonych sympatyków PiS, którzy natychmiast go zerwali.
Gdy na rynku pojawił się Nawrocki, właściciel ogródka postanowił puścić przez głośniki wulgarną piosenkę krytykującą Prawo i Sprawiedliwość. Mężczyzna miał na sobie czapkę z symbolem poparcia dla Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji na prezydenta.
Incydent na wiecu Karola Nawrockiego
Sytuacja zaogniła się, kiedy przy głośniku stanął chojnicki radny miejski z klubu PiS, Kamil Kaczmarek. Wówczas właściciel ogródka piwnego zareagował agresywnie – złapał radnego za płaszcz i próbował wypchnąć go za ogrodzenie.
Według relacji Kaczmarka wiec był legalnie zgłoszony, a zachowanie właściciela ogródka nie tylko zakłócało przebieg wydarzenia, ale również stanowiło naruszenie nietykalności cielesnej. Jak relacjonował radny: „zakłócał przebieg spotkania i naruszył jego nietykalność cielesną”.
Interwencja policji i dalszy przebieg wydarzeń
Na szarpaninę natychmiast zareagowali funkcjonariusze policji, którzy pojawili się na miejscu. W rozmowie z właścicielem ogródka wyjaśnili mu, że ma prawo odtwarzać muzykę, jednak nie wolno mu zakłócać porządku publicznego. Mężczyzna w odpowiedzi na działania policjantów był wyraźnie wzburzony, głośno domagając się sankcji wobec siebie: „wlepcie mi mandat!”.
W emocjonalnej wymianie zdań podkreślał swoje poglądy polityczne, wykrzykując: „Nie lubię PiS! Nie kocham PiS!”. W rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” właściciel przyznał, że jeśli wybory prezydenckie wygra Karol Nawrocki, to będzie „zniszczony”.
Nawrocki kontynuuje
Pomimo zakłóceń Karol Nawrocki kontynuował spotkanie z mieszkańcami Chojnic. W jego wystąpieniu nie zabrakło odniesień do konieczności „przywracania normalności” i „obrony wartości”, choć trudno było nie zauważyć, że atmosferę wokół wydarzenia zdominowały napięcia.
Według obserwatorów, pomimo incydentu większość zgromadzonych zachowywała spokój, a całe spotkanie przebiegało bez dalszych poważnych zakłóceń.
Czytaj też:
Ostatnia szarża Przyłębskiej pod lupą prokuratury. Jest śledztwo po decyzji TKCzytaj też:
Najlepsza atrakcja w Warszawie powraca. Można z niej skorzystać za darmo