Mówił, że ma glejaka. Oszukał ponad 3 tys. osób

Mówił, że ma glejaka. Oszukał ponad 3 tys. osób

Sędzia / zdjęcie ilustracyjne /
Sędzia / zdjęcie ilustracyjne / Źródło: Shutterstock / PawelKacperek
Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok w sprawie mężczyzny, który przez sześć lat oszukiwał ludzi. Łącznie naciągniętych zostało kilka tysięcy osób.

O sprawie Grzegorza P. i Joanny P. głośno zrobiło się na początku kwietnia, kiedy Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała o złożeniu do Sądu Okręgowego we Wrocławiu aktu oskarżenia. Zgodnie z nim oskarżeni mieli przez 6 lat oszukać co najmniej 3055 osób na łączną kwotę ponad 700 tys. złotych.

Cały proceder trwał od maja 2018 roku do kwietnia 2024 roku. Jak ustalono w trakcie śledztwa, Grzegorz P. symulował chorego na glejaka, co uwiarygadniał przygotowaną samodzielnie dokumentacją medyczną.

„Następnie, wspólnie z Joanną P., wprowadzili w błąd pokrzywdzonych co do stanu jego zdrowia i w ten sposób uzyskiwali środki pieniężne z organizowanych zbiórek na portalu www.pomagam.pl i przez Stowarzyszenie ze Strzelina oraz przyjmując bezpośrednie wpłaty na założone rachunki bankowe” – informowała w kwietniu prokuratura.

Zapadł wyrok ws. Grzegorza P. Mężczyzna oszukał ponad 3 tys. osób

Już w trakcie przesłuchania przygotowawczego Grzegorz P. przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Do zarzutów nie przyznała się za to Joanna P., która tłumaczyła, że była przekonana, że jej mąż jest ciężko chory i dlatego pomagała w organizowaniu środków pieniężnych na jego leczenie.

Wyrok w sprawie Grzegorza P. zapadł 23 maja w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Mężczyzna został uznany winnym oszustwa o znacznej wartości oraz fałszowania dokumentów. Za ten czym sąd wymierzył mu karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności „z zaliczeniem na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania oskarżonego”. Ponadto mężczyzna został zobowiązany do zwrotu pokrzywdzonym wpłaconych środków pieniężnych.

Wyrok ws. Grzegorza P. nie jest prawomocny. Sprawa dotycząca Justyny P. została wyłączona do odrębnego postępowania sądowego.

Czytaj też:
Starcia kibiców w centrum Wrocławia. Policja użyła armatek wodnych
Czytaj też:
Ojciec oddał dwulatka do okna życia we Wrocławiu. Prokuratura komentuje

Źródło: Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu