Roman Giertych w ostatnich dniach stał się twarzą ruchu, który coraz głośniej domaga się dokładnego zbadania nieprawidłowości wyborczych, a nawet ponownego przeliczenia głosów. Teraz podał okoliczności, po których powtórzone powinny zostać wybory.
Giertych pisze o możliwości unieważnienia wyborów
„Jeżeli w przeliczeniu głosów wyjdzie, że fałszowanie miało charakter systemowy, to wybory muszą być unieważnione bez względu na to, czy matematycznie wygra Trzaskowski. Zarzuty są bowiem w większości protestów, w których obywatele podpisali się na przygotowanym moim wzorcu, przede wszystkim do oszustwa losowania przy składach OKW” – pisał polityk Koalicji Obywatelskiej na X.
„Przeliczenie jest tylko środkiem dowodowym, który ma wskazać, że te składy złożone z sojuszników KN miały wpływ na wynik. Jeżeli taki związek zostanie udowodniony na przykładzie setek komisji i tysięcy głosów, to wybory muszą być unieważnione i przeprowadzone od początku. Jeśli nie, to zaprzysięgniemy K. Nawrockiego” – podkreślał Giertych.
Czy to oficjalne stanowisko rządu? Żukowska odpowiada: Nie
Adwokat doczekał się odpowiedzi ze strony swojego kolegi po fachu. mecenas Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris chciał dowiedzieć się, czy coraz odważniejsze stwierdzenia Giertycha są podzielane przez Donalda Tuska i koalicję rządzącą.
„Czy to jest oficjalne stanowisko rządu Rzeczypospolitej Polskiej? Chce wiedzieć, w którym miejscu tej „spiskowej teorii dziejów” już jesteśmy” – próbował się dowiedzieć. „Jeszcze przed wyrokami za oszustwa. Ale już po uświadomieniu sobie, że one będą” – odpowiadał Giertych. Na pytanie Lewandowskiego odpowiedziała też Anna Maria Żukowska z Lewicy. Rzuciła jedynie krótkie „nie”.
Czytaj też:
„Cuda nad urną” i nieprawidłowości. Szokujące doniesienia z kolejnych komisjiCzytaj też:
Łamanie ciszy wyborczej i dezinformacja. NASK ze sprawozdaniem