82 ofiary, 60 rozmów ze skazanymi na dożywocie. „Nie robię z nich potworów ani świętych”

82 ofiary, 60 rozmów ze skazanymi na dożywocie. „Nie robię z nich potworów ani świętych”

Zbyszek Nowak
Zbyszek Nowak Źródło: materiały promocyjne / Szymon Wykrota
– Nie robię z nich potworów ani świętych. Nie jestem od tego, żeby kogokolwiek osądzać ani wybielać – tak o swoich rozmówcach – osobach skazanych na dożywocie – mówi „Wprost” Zbyszek Nowak, autor książek „24 razy dożywocie. Rozmowy twarzą w twarz” oraz „Cela numer 24. Rozmowy z dożywotnimi”.
Zbyszek Nowak odbył łącznie 60 rozmów ze skazanymi na dożywocie w Polsce. Odebrali oni życie 82 osobom. To druga część głośnego reportażu. Zdecydowana większość przestępców po raz pierwszy zgodziła się porozmawiać z kimś, kto opisze ich historię. Wiele spraw karnych jego rozmówców, zakończonych wyrokami dożywocia, odbiło się szerokim echem w mediach.

Aleksandra Cieślik, „Wprost”: Najpierw pierwsza część książki, niedawno druga. Możesz spokojnie chodzić po ulicach?

Zbyszek Nowak: Pewnie, że mogę. Nic się nie dzieje. Jak ktoś ma powód do obaw, to raczej prokurator, sędzia czy adwokat, zwłaszcza pełnomocnik, który coś obiecał klientowi i nie dotrzymał słowa.

Ja po prostu robię swoje. Rozmawiam z ludźmi, opisuję ich historie, nie koloryzuję. Nie jestem od tego, żeby kogokolwiek osądzać ani wybielać. Nie nazywam tych ludzi bestiami czy diabłami.

Piszę to, co mają do przekazania – ze swojej perspektywy osoby – być może skazane do końca swojego życia. Takie, które już nie wyjdą na wolność.

Czujesz, że udało ci się znaleźć jakiś balans?

Tak. To był jeden z moich głównych celów. Pokazać relacje ofiara-sprawca bez epatowania przemocą, ale i bez relatywizowania zła. Chciałem, by czytelnik zobaczył człowieka w człowieku, nawet jeśli tym człowiekiem jest ktoś skazany na dożywocie. Rozmowy były różnorodne – niektórzy rozmówcy chcieli autoryzacji, inni nie. Ale wszyscy wiedzieli, że zamierzam być uczciwy i nie zrobię z nich potworów ani świętych.

A co z emocjami? Przecież to ogromny ładunek. Trudno się od tego odciąć.

Oczywiście, że trudno. Ale w pewnym momencie musisz to zrobić, bo inaczej cię to pochłonie. Z każdą kolejną rozmową budujesz dystans. To trochę jak u funkcjonariuszy Służby Więziennej – jeśli wezmą każdą historię do siebie, nie wytrzymają. Ja też po pewnym czasie przestałem analizować wszystko w kategoriach dobra i zła. Przestałem zadawać sobie pytanie: „jak on mógł?”. Skupiałem się na faktach i na emocjach rozmówców.

Artykuł został opublikowany w 30/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Źródło: WPROST.pl