6 sierpnia odbędzie się Zgromadzenie Narodowe, podczas którego Nawrocki zostanie formalnie zaprzysiężony na najwyższy urząd państwowy. Niedawno na jaw wyszło, kto sprawował będzie funkcję szefa jego kancelarii – czyli kto zajmie miejsce po Małgorzacie Paprockiej. To Zbigniew Bogucki – były wojewoda zachodniopomorski. Jego zastępcą będzie zaś Adam Andruszkiewicz – dekadę temu był prezesem Młodzieży Wszechpolskiej. Były sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zastąpi Piotra Ćwika.
Podczas jednego z ostatnich odcinków podcastu „Stan Wyjątkowy” dziennikarz Jacek Gądek mówił, że na doradcę Nawrockiego być może nadawałby się Marcin Możdżonek, określając jego pozycję polityczną jako „raczej drugorzędną” Jak zareagował na tego newsa radny Rady Miasta Olsztyna, który na początku czerwca zasilił szeregi partii Nowa Nadzieja? Odpowiedział w równie ironicznym tonie.
„Informacja o tym, że mam zostać doradcą Nawrockiego nigdy nie została przez nikogo potwierdzona. Nie prowadziliśmy z Panem Prezydentem elektem rozmów na ten temat” – zapewnił. Na koniec życzył dziennikarzom dostępu do „wiarygodnych źródeł informacji”.
Andruszkiewicz ocenia swoje słowa sprzed dekady: Nie jest mi wstyd
Życiorysy doradców Nawrockiego są przez media prześwietlane odkąd ich nazwiska ujrzały światło dzienne. Niedawno redakcje odgrzebały stary cytat z Andruszkiewicza, który padł na wiecu Młodzieży Wszechpolskiej w Białymstoku (w 2015 roku). Wywołał w sieci poruszenie.
– Nie w żadnej „warszawce”. Nie w żadnych ped****skich knajpkach przy tęczy [która znajdowała się wówczas na Placu Zbawiciela, gdzie ma zresztą powrócić – red.]. Tam nie ma zdrowej Polski – głosił 24-letni wiceszef organizacji narodowej.
Jaki dzisiaj ma stosunek do tej wypowiedzi? – To są słowa wypowiadane, jak miałem 20 lat bodaj, jako student. Potrafię dostosować się do funkcji, jaką sprawuję w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej oraz wyborców, których reprezentuję. (...) Jako młody człowiek się buntowałem, to dla mnie nie jest żaden powód do wstydu. Nie będę się z tego powodu wstydził – podkreślił na antenie stacji TVN24.
Czytaj też:
Pilne spotkanie Nawrockiego. Na jaw wyszły nowe faktyCzytaj też:
Tak PiS chce wykorzystać Bąkiewicza. Niemieckie media nie mają wątpliwości
