Pierwsza decyzja Żurka. Nowy minister wprowadza zmiany

Pierwsza decyzja Żurka. Nowy minister wprowadza zmiany

Waldemar Żurek
Waldemar Żurek Źródło: PAP / Leszek Szymański
Waldemar Żurek zastąpi Adama Bodnara w resorcie sprawiedliwości. Jak się okazuje, to nie koniec zmian.

O Waldemarze Żurku zrobiło się głośno za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Sędzia nie wahał się w ostrych słowach krytykować reform wprowadzanych przez Zbigniewa Ziobrę w wymiarze sprawiedliwości. Spotkał go za to szereg konsekwencji i szykan ze strony ówczesnych władz.

Żurek zastąpi Bodnara. Zmiany w Ministerstwie Sprawiedliwości

Decyzją Donalda Tuska Waldemar Żurek zostanie nowym ministrem sprawiedliwości. Na stanowisku zastąpi Adama Bodnara. Byli współpracownicy sędziego nie mają wątpliwości, że jest to dobra zmiana.

– To jest PR-owy majstersztyk, bo nikt przy Waldku Żurku nie powie, że Tusk nie ma odwagi rozliczać poprzedniej władzy – stwierdził sędzia z władz jednego ze stowarzyszeń sędziowskich. – Rewolucja ma na imię Waldemar. Waldek pójdzie na noże, nie oglądając się na nikogo i na nic – dodawał inny prawnik.

Wejście Waldemara Żurka do rządu oznacza dla niego ogromne zmiany. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, minister nie może być sędzią, dlatego konieczne jest zrzeczenie się funkcji. Gdyby nowy szef MS chciał w przyszłości wrócić do orzekania, musiałby od nowa przejść przez konkurs przed KRS i zostać powołany przez prezydenta.

Waldemar Żurek zostanie oficjalnie zaprzysiężony w czwartek 24 lipca o godzinie 15:30.

Żurek wprowadza zmiany. Pracownicy MS pełni obaw

Nowy minister ma dokonać zmian w gronie swoich najbliższych współpracowników. Z ustaleń Onetu wynika, że z funkcją wiceministry pożegna się Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. W jej miejsce ma zostać powołana Sylwia Gregorczyk-Abram. Jest ona prawniczką związaną z Inicjatywą Wolne Sądy, a także członkinią zarządu Stowarzyszenia im. Prof. Zbigniewa Hołdy.

W nieoficjalnych rozmowach z Onetem pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości przyznają, że obawiają się zmian pod nowym kierownictwem.

– Strach jest, to się czuje na korytarzach. Nie wiemy, jakie porządki wprowadzi nowy minister. Jeśli postanowi się pożegnać z częścią pracowników, to oni tracą wszystko – powiedziała osoba związana z resortem. – To mogą być nawet setki osób spoza Warszawy, nie tylko sędziów, ale też urzędników, którzy są tutaj delegowani – podkreśliło źródło portalu.

Czytaj też:
„Jakobin” Tuska wkracza do rządu. Taki ma majątek
Czytaj też:
Trudne zadanie przed Waldemarem Żurkiem. „Cudem jest, że jeszcze to jakoś funkcjonuje”

Źródło: Onet.pl