Tak ziobryści rozdawali pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Ujawniono maile

Tak ziobryści rozdawali pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Ujawniono maile

Zbigniew Ziobro, Maria Kurowska, Michał Woś
Zbigniew Ziobro, Maria Kurowska, Michał Woś Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
W jaki sposób Fundusz Sprawiedliwości za kadencji Zbigniewa Ziobry rozdawał środki w zaufanych gminach i instytucjach? Onet przybliża mechanizmy działania, ujawniając maile ziobrystów.

Przebywający w Budapeszcie Zbigniew Ziobro wciąż unika odpowiedzi na 26 zarzutów prokuratury, związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości za jego rządów w Ministerstwie Sprawiedliwości. Po kilku tygodniach można stwierdzić, że nie zamierza wracać do Polski, podobnie jak jego współpracownik Marcin Romanowski, który na Węgrzech otrzymał już azyl polityczny.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Jak działali ziobryści?

Prokuratorskie zarzuty mają w najbliższym czasie objąć kolejnych ziobrystów: posłów Dariusza Mateckiego i Michała Wosia. Śledczy uważają, że za czasów PiS Fundusz Sprawiedliwości działał jak „wyborcza skarbonka” polityków związanych ze Zbigniewem Ziobro. Pieniądze zamiast na ofiary przestępstw, promowały konkretne osoby w wybranych okręgach wyborczych.

Z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości dofinansowywano m.in. zaprzyjaźnione Ochotnicze Straże Pożarne, Koła Gospodyń Wiejskich, czy szpitale. W tzw. trybie pozakonkursowym przyznano 2043 dotacje za 224 mln zł. Około 90 proc. z tych pieniędzy trafiło do okręgów kandydatów Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry.

Mechanizm opisał śledczym Tomasz Mraz, dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w resorcie sprawiedliwości. – To często polityk Suwerennej Polski w ramach działalności politycznej w swoim okręgu, jechał spotkać się z włodarzami i mówił, że mogą dostać 20, 30, czy 50 tysięcy i żeby tylko przygotowali wniosek – tłumaczył. – Zobaczyłem, jak to funkcjonuje w kampanii w 2019 r. To było obrzydliwe – dodawał.

Fundusz Sprawiedliwości. Pokazano maile posłanki Kurowskiej

Posłanka Maria Kurowska z okręgu sejmowego nr 22 mimo zarzutów nadal broni Zbigniewa Ziobry. Przekonuje, że pieniądze Funduszu Sprawiedliwości pochodziły z przestępstw, dlatego jego dysponenci mieli prawo finansować „wiele rzeczy bardzo potrzebnych dla obywateli polskich”. W jej obecności Koło Gospodyń Wiejskich odbierało m.in. grille, garnki czy termosy, ufundowane przez FS.

Onet postanowił pokazać kilka maili Kurowskiej. „Pani dyrektor, czy sprawa wniosku z Brzostku jest na tapecie? Pozdrawiam. MK” – pisała do Urszuli D., która ma już postawione prokuratorskie zarzuty. „Tomek — odpowiedzcie pani poseł. Kuba, to miał być ten Brzostek, który miał iść tak specjalnie” – odpisywała D.

W innej sytuacji również poganiała urzędników. „Mam kilka zaległych tematów z gminami w sprawie sprzętu dla OSP. Te wnioski już trochę czasu u Was leżą. Czy zatem możecie je stopniowo realizować?” – pytała Tomasza Mraza.

„Wszystko było uzgadniane z szefem MR. Brzostek jest na tapecie i za to dziękuję. Dalej prosiłabym gminę Dukla pow. Krosno i gminę Brzyska pow. Jasło. Serdecznie pozdrawiam, zdrowia i satysfakcji z pracy życzę! Maria Kurowska” – pisała. Dziennikarze Onetu sądzą, że „MR” to Marcin Romanowski.

Cytowane maile wysyłano z prywatnych skrzynek. „Panie Ministrze, podaję tel. do dyrektorów szpitali: […]. Bardzo proszę o 100 tys. dla każdego z nich. Pozdrawiam! MK” – pisała Kurowska do Marcina Romanowskiego. „Jeszcze trzy szpitale do realizacji. M”. – przesyłał dalej wiadomość poseł, adresując ją do Mraza.

Maria Kurowska nie odpowiedziała na pytania dziennikarzy Onetu w tej sprawie.

Czytaj też:
Żurek zwrócił się do Czarzastego. Jest wniosek ws. postawienia Ziobry przed TS
Czytaj też:
Prokuratura zabezpieczyła majątek Zbigniewa Ziobry