MEN ostrzega pedagogów w szkołach i przedszkolach. „To radykalnie zmienia sytuację”

MEN ostrzega pedagogów w szkołach i przedszkolach. „To radykalnie zmienia sytuację”

Barbara Nowacka i Katarzyna Lubnauer
Barbara Nowacka i Katarzyna Lubnauer Źródło: gov.pl/web/edukacja
Zmniejszenie liczby godzin religii i zwolnienia katechetów to dopiero początek. Nadchodzący niż demograficzny ma kompletnie zmienić sytuację w polskich szkołach i przedszkolach.

Ministerstwo Edukacji Narodowej szacuje, że do końca października tego roku pracę straciło 10 tys. świeckich katechetów. Wynika to z ograniczenia liczby lekcji religii do jednej tygodniowo, a także licznych rezygnacji uczniów z tego przedmiotu.

MEN ostrzega przed niżem demograficznym. Będą zwolnienia?

W następnych latach zwolnieniami zagrożeni będą jednak nie tylko katecheci. Już teraz ministerstwo ostrzega pracowników szkół i przedszkoli. Wszystko przez nieubłagane zmiany demograficzne, i zmniejszanie się liczby dzieci w wieku przedszkolnym.

Według prognoz już w roku 2027/2028 liczba przedszkolaków spadnie poniżej 1,2 mln. Przez kolejne pięć lat, przy spełnieniu pesymistycznego scenariusza, może spaść nawet poniżej miliona.

Instytut Badań Edukacyjnych przewiduje, że liczba uczniów w szkołach ponadpodstawowych będzie rosnąć tylko do 2027 roku. Później zacznie spadać, a wraz z nią może zmniejszać się liczba nauczycieli. „Może”, ponieważ MEN nie jest tutaj całkowicie bez pola manewru.

Wiceminister o radykalnej zmianie sytuacji w szkołach

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer na spotkaniu z nauczycielami podkreślała, że szkoły muszą przygotować się na nadchodzący niż demograficzny. – Ostatni liczniejszy rocznik poszedł teraz do drugiej klasy, czyli ponad 400 tysięcy dzieci. W 2024 roku urodziło się 252 tysiące dzieci, a w 2025 – wszystko wskazuje na to, że liczba urodzeń wyniesie około 240 tysięcy, być może trochę mniej – spisywało jej słowa kieleckie „Echo dnia”.

Polityk podkreślała, że „radykalnie zmienia to sytuację szkół”. Podkreślała, że potrzebne są zmiany w prawie, by szkoły mogły zamienić się w „lokalne centra życia społecznego”. Rada Ministrów już przyjęła projekt nowelizacji Prawa oświatowego.

Alternatywą dla likwidacji małych szkół ma być m.in. tworzenie filii szkół podstawowych czy organizowanie w tych placówkach opieki dla najmłodszych dzieci, zajęć dla seniorów czy zajęć kulturalnych.

Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka przyznała, że dane demograficzne są porażające. – W tej chwili już zauważamy, że w przedszkolach jest mniej więcej o 8 proc. dzieciaków mniej niż w ubiegłym roku – zauważała. Według prognoz demograficznych, dzieci będzie o 30 proc. dzieci mniej do 2060 r. Najczarniejsze prognozy przewidują spadek liczby dzieci aż o 45 proc.

Czytaj też:
MEN wprowadza rewolucję w szkołach. Nowy obowiązek dla nauczycieli
Czytaj też:
Fake newsy o zbrodni w Jeleniej Górze obiegły sieć. MSWiA mówi „stop”

Źródło: WPROST.pl / Echo Dnia