Z włączonymi światłami liczba wypadków nie spada

Z włączonymi światłami liczba wypadków nie spada

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po ponad roku od wprowadzenia w Polsce obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania, rośnie grono przeciwników tego rozwiązania. Według nich generuje to dodatkowe koszty, jest szkodliwe dla środowiska i - co najważniejsze - wcale nie zmniejszyło ilości wypadków.

Policjanci przypuszczają, że statystyki mogłyby wyglądać jeszcze gorzej, gdyby obowiązku jazdy na światłach nie było. Niewątpliwie samochody są bardziej widoczne - podkreślają.

Z interpelacją w tej sprawie zwrócił się do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka poseł Platformy Obywatelskiej z Sosnowca Jarosław Pięta. Pyta w niej ministra, czy przygotowywany jest projekt ustawy znoszący obowiązek jazdy w dzień samochodem z włączonymi światłami mijania od 1 marca do 30 września. Chce się też dowiedzieć, czy racjonalne jest utrzymywanie przepisu rodzącego obciążenia finansowe użytkowników pojazdów oraz znaczne zanieczyszczanie środowiska, skoro nie przynosi ono spodziewanych efektów.

Obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania przez cały rok, także w dzień, wprowadzono w Polsce w kwietniu ubiegłego roku, wcześniej kierowcy byli do tego zobowiązani przez pięć miesięcy - od początku października do końca lutego. Powoływano się wówczas m.in. na analizy Komisji Europejskiej ds. Energii i Transportu, według których stosowanie świateł non-stop przez cały rok może zmniejszyć liczbę wypadków.

"Niestety życie nie potwierdziło tej tezy. Zgodnie bowiem z danymi Pana Ministerstwa w roku 2007 - pomimo obowiązku używania świateł - wydarzyło się więcej wypadków niż w roku 2006, w tym przede wszystkim więcej zderzeń czołowych pojazdów. Dane te potwierdzają również eksperci Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego" - napisał poseł Pięta do ministra Grabarczyka.

Obowiązująca od roku regulacja oznacza zwiększenie kosztów eksploatacji samochodów. Same koszty wzrostu zużytego paliwa w ciągu roku przez zarejestrowane w Polsce samochody - poruszające się záwłączonymi światłami mijania w ciągu dnia - to kwota co najmniej 650 milionów złotych - napisał poseł.

"Ponadto należy również uwzględnić 70 mln samochodów jeżdżących tranzytem około tysiąca kilometrów, co daje kolejne co najmniej 1,5 mld zł. Tak więc w sumie zátego tytułu przepis ten kosztuje rocznie użytkowników pojazdów ok. 2 mld zł" - dodał Pięta.

Całoroczna jazda na włączonych światłach mijania oznacza zwiększenie zanieczyszczenia środowiska. Wzrost emisji dwutlenku węgla z tego powodu - po uwzględnieniu przejazdów tranzytowych - to aż 450 tys. ton - napisał parlamentarzysta.

Poseł zwrócił też uwagę, że pod koniec ubiegłego roku Komisja Europejska uznała, że nie będzie zachęcać do jazdy na światłach w ciągu dnia. Na tej podstawie z tego obowiązku od 1 stycznia tego roku z powodu udowodnionej zwiększonej ilości wypadków wycofała się Austria.

Śląscy policjanci przyznają, że od czasu wprowadzenia obowiązku jazdy z włączonymi światłami liczba zdarzeń drogowych nieznacznie wzrosła. "Ale nie wiemy, jak wyglądałyby statystyki, gdyby obowiązku jazdy z włączonymi światłami nie było" - zaznaczył w rozmowie z PAP nadkomisarz Robert Piwowarczyk z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach.

"Zdecydowana większość wypadków wynika z błędów człowieka, takich jak np. niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Jeżeli ktoś jedzie 140 km na godzinę i wyprzedza w niedozwolonych miejscach, to włączenie świateł oczywiście nie pomoże" - mówi.

Policja zwraca uwagę, że w ostatnim roku nie przybyło wiele kilometrów dobrej jakości dróg, skrzyżowań i rond - a to ma olbrzymi wpływ na statystyki wypadków. Nie poprawiło się też zachowanie kierowców, przybyło natomiast samochodów.

"Rozważając wszelkie plusy i minusy takiego rozwiązania nikt chyba jednak nie zaprzeczy, że jadący z włączonymi światłami są o wiele bardziej widoczni - dla innych kierujących, pieszych i rowerzystów. A to ma bardzo duże znaczenie dla bezpieczeństwa" - podkreśla Piwowarczyk.

Od 1 kwietnia do 30 września 2006 r. śląska policja zanotowała 3317 wypadków, w których zginęło 228 osób i 21.404 kolizje. W tym samym okresie ubiegłego roku - kiedy już obowiązywał nakaz jazdy ze światłami - w regionie doszło do 3328 wypadków i 21.634 kolizji. Na drogach regionu zginęło w tym czasie 246 osób.

pap, ss