Lewica przestrzega przed upolitycznieniem NIK-u

Lewica przestrzega przed upolitycznieniem NIK-u

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niektóre propozycje zmian w ustawie o NIK, przygotowane przez sejmową Komisję ds. Kontroli Państwowej mogą być niekonstytucyjne i prowadzić do upolitycznienia Izby - uważają posłowie Lewicy. Dlatego też - ich zdaniem - dobrze się stało, że w środę projekt został zdjęty z porządku obecnego posiedzenia Sejmu.
Jak mówił na środowej konferencji prasowej wiceszef komisji ds. kontroli Janusz Krasoń (Lewica), sprzeczny z ustawą zasadniczą może być m.in. proponowany zapis, który pozwoliłby marszałkowi Sejmu na przeprowadzenie w NIK audytu przy pomocy zewnętrznej firmy. "W polskim prawie w ogóle nie ma definicji audytu zewnętrznego, w związku z tym obawiamy się, że wysłanie zewnętrznej firmy do NIK będzie naruszeniem jej neutralności" - argumentował Krasoń.

Posłowie Lewicy proponują też uproszczenie procedury wyboru wiceprezesów NIK. Chcą, by marszałek Sejmu powoływał wiceprezesów NIK, jednak na wniosek prezesa Izby i po zasięgnięciu opinii właściwej sejmowej komisji. Identyczna procedura miałaby dotyczyć trybu powoływania członków kolegium NIK.

W opinii Krasonia, z projektu komisji należałoby wykreślić również zapis przewidujący kadencyjność kadry kierowniczej NIK, czyli dyrektorów departamentu i dyrektorów biur. "Wprowadzamy natomiast bardziej rygorystyczne procedury corocznej oceny ich przydatności, sprawności organizacyjnej i kompetencji" - mówił Krasoń.

Zgodnie z propozycją zmian w ustawie o NIK, kadencja wiceprezesów Izby miałaby trwać 5 lat, licząc od dnia złożenia przysięgi. Po upływie kadencji, wiceprezes pełniłby obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę, nie dłużej jednak niż przez trzy miesiące. Jeżeli w terminie trzech miesięcy nie zostanie powołany nowy wiceprezes NIK, marszałek Sejmu powołuje wiceprezesa po zasięgnięciu opinii właściwej komisji sejmowej. Wcześniej tych regulacji nie było w ustawie o NIK.

O zdjęcie z porządku obrad projektu nowelizacji ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli poprosił klub PO "ze względu na konieczność dalszych konsultacji", również z prezesem NIK Jackiem Jezierskim - poinformował marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Jak podkreślił marszałek, sam również przedstawił propozycję zapisów dotyczących audytu zewnętrznego w Najwyższej Izbie Kontroli. Komorowski wyjaśnił, że chodzi o to, by ograniczyć audyt w NIK "do kwestii wydawania przez Izbę pieniędzy", natomiast nie obejmowałby on "zakresu dokonywanych kontroli".

pap, em