Klich: koniec sprawy Skrzypczaka

Klich: koniec sprawy Skrzypczaka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Klich (fot. A. Jagielak /Wprost)
Sprawa gen. Waldemara Skrzypczaka jest zamknięta - powiedział minister obrony narodowej Bogdan Klich. Dodał, że po ogłoszeniu odejścia z armii przez generała, dalsza procedura jest automatyczna.

W czwartek prezydent Lech Kaczyński po spotkaniu z ministrem obrony, zdecydował, że pozostawi na stanowisku dowódcy Wojsk Lądowych gen. Skrzypczaka. Ten jednak oświadczył, że odchodzi z armii. Poinformował, że wysłał do Sztabu Generalnego prośbę o dymisję. Wyjaśnił, że jej powodem są słowa Klicha. Chodzi o wypowiedź ministra, że Skrzypczak podczas środowej rozmowy z nim "uznał swój błąd".

To generał podjął decyzję

- Wydaje mi się, że dziś zagrały przede wszystkim emocje - powiedział Klich o decyzji Skrzypczaka. Zaznaczył, że po decyzji generała została uruchomiona droga służbowa. - Procedura jest automatyczna, nie ma w niej miejsca na jakiekolwiek zacięcia, to gen. Skrzypczak podjął decyzję suwerenną, samodzielną i przemyślaną - zaznaczył minister.

"Skrzypczak przyznał się do błędu"

Pytany o uzasadnienie rezygnacji Skrzypczaka minister ocenił, że jest ono "zdumiewające". - Wczoraj cała Polska słyszała deklarację pana generała. Przeprosił on za swoje zachowanie, uznał moje racje, że miejsce i czas jego wypowiedzi były niewłaściwe rozmawialiśmy o formie wystąpienia i to także generał uznał za niewłaściwe - mówił Klich. Zaznaczył, że dlatego nie znajduje lepszego określenia na deklarację generała, jak przyznanie się do błędu.

Pytany o ewentualnego następcę gen. Skrzypczaka na stanowisku dowódcy Wojsk Lądowych Klich odpowiedział, że w tej kwestii decyzję podejmie prezydent.

Pozostała procedura

Zgodnie z procedurą rezygnacja z zawodowej służby wojskowej odbywa się z sześciomiesięcznym terminem wypowiedzenia, który można skrócić na własną prośbę. W przypadku najwyższych stanowisk dowódczych wypowiedzenie składa się do szefa Sztabu Generalnego WP, który je opiniuje i wysyła do ministra obrony - do niego należy rozwiązanie stosunku służbowego. Powoływanie szefa Sztabu Generalnego WP oraz dowódców rodzajów sił zbrojnych leży w gestii prezydenta. Trzyletnia kadencja Skrzypczaka upływa za kilka tygodni.

W niedzielę podczas uroczystości powitania ciała poległego w Afganistanie żołnierza i w poniedziałek w mediach Skrzypczak zarzucił resortowi, że biurokracja często utrudnia niezbędne wojsku zakupy. Minister Klich uznał to za podważenie zasady cywilnej kontroli nad armią; wówczas generał oddał się do dyspozycji prezydenta.

PAP, arb