Wcześniej, straż, która wydobyła wrak samolotu, poszukiwała pilota awionetki. - Do tej pory nie ustalono miejsca ich pobytu, trwają poszukiwania - mówił w sobotę wieczorem rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. W akcji uczestniczyło siedem zastępów strażaków oraz siedmioosobowa grupa nurków z Kościana oraz z Poznania. Samolot podniesiono z dna jeziora za pomocą balonów wypornościowych i poduszek wysokiego podnoszenia.
Rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt, mówił w sobotę, że samolot spadł około 50 m od brzegu jeziora. Widoczne były jedynie koła. Pilot był poszukiwany. Na miejscu jest osiem jednostek straży pożarnej. Wysłano także grupę nurków z Kościana, którzy sprawdzą dokładnie wnętrze samolotu. Jeszcze w sobotę ma zapaść decyzja, czy próby wydobycia samolotu rozpoczną się od razu, czy zostaną przełożone na niedzielę.
pap, dar