Ponad milion złotych dla Agnes Trawny

Ponad milion złotych dla Agnes Trawny

Dodano:   /  Zmieniono: 
1 mln 108 tys. zł otrzyma Agnes Trawny za nieruchomości utracone na rzecz Skarbu Państwa - zdecydował w piątek sąd okręgowy w Olsztynie. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa zapowiedziała apelację.

"To nie jest odszkodowanie tylko zapłata z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia się Skarbu Państwa" - powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku pełnomocnik Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa Magdalena Kowalczyk. Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał w piątek roszczenia Agnes Trawny tylko w części. Jak ocenił, mógł wziąć pod uwagę tylko dwie działki, które Skarb Państwa sprzedał w 1985 roku. Za te nieruchomości Trawny otrzyma 1 mln 108 tys. zł. Sąd oddalił roszczenie w części dotyczącej pozostałych działek, które były Skarbowi Państwa oddane w użytkowanie wieczyste lub zostały przejęte bezpłatnie przez gminę w procesie komunalizacji.

Sąd przyznając Trawny zapłatę z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia przez Skarb Państwa przyjął wycenę tej nieruchomości dokonaną przez biegłego rzeczoznawcę z 2009 roku. Była ona jedną z trzech wycen, najbardziej korzystna dla Trawny

Agnes Trawny domagała się od Skarbu Państwa 1,5 mln zł za utracone nieruchomości w gminie Jedwabno na Mazurach. 70-letnia Agnes Trawny - mieszkająca na Mazurach do połowy lat 70. - otrzymała w 1970 roku jako ojcowiznę działki w Nartach i Witkówku o łącznej powierzchni 59 ha. Gdy w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec, ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

Następnie grunty przejęła gmina, podzieliła je na 32 działki i sprzedała. Trawny nie może odzyskać tych działek, ponieważ są one chronione rękojmią ksiąg wieczystych.

Decyzja Sądu Okręgowego w Olsztynie o przyznaniu ponad 1 mln zł dla Agnes Trawny pokazuje, że jesteśmy w gronie cywilizowanych państw i strach przed obcokrajowcami, czy jakieś lęki nie mają tu większego znaczenia, bo sąd kieruje się prawem jednakowym dla wszystkich - ocenił w piątek wyrok olsztyńskiego sądu krakowski prawnik Józef Forystek specjalizujący się w prawie nieruchomości.

"Uważam, że prawo własności powinno być chronione tak samo jak prawo dziedziczenia. Jeżeli Skarb Państwa zabrał komuś coś z naruszeniem prawa, to tej osobie należy się odszkodowanie bez względu na narodowość czy obywatelstwo" - powiedział PAP Forystek.

Jego zdaniem, polskich sądów nie czeka teraz fala podobnych pozwów ze strony osób, które utraciły w przeszłości nieruchomości. "Tak jak dotychczas tej fali nie było, to dalej jej nie będzie. Myślę, że Prokuratoria Generalna też się jej nie spodziewa, bo to bardzo trudne sprawy" - podkreślił prawnik. "Mało adwokatów się ich podejmuje. Trwają bardzo długo, nigdy nie wiadomo, jak się zakończą" - tłumaczył Forystek.

"Cieszę się, że sąd nie kierował się pozaprawnymi argumentami. To pocieszające. Ale to wygrana pierwszej bitwy, to dopiero wyrok pierwszej instancji, są jeszcze dwie instancje. Do ostatecznego rozstrzygnięcia sporu jest jeszcze sporo czasu. Tak naprawdę dopiero za jakiś czas dowiemy się, jak polskie sądy rozstrzygnęły tę sprawę" - zaznaczył.

Forystek podkreślił, że sądy polskie muszą tak samo traktować wszystkich obywateli, bo nakazuje to konstytucja. "W związku z tym, czy jest to obywatel Polski, Niemiec, czy innego kraju europejskiego - jeżeli tylko był właścicielem i został w jakiś sposób pokrzywdzony - to ma prawo być traktowany przez sąd polski bez żadnej dyskryminacji ze względu na swoje obywatelstwo czy narodowość. To taka podstawowa zasada" - wyjaśnił.

Jak mówił, chciałby, aby polscy obywatele znajdujący się za granicą w podobnych sytuacjach jak Agnes Trawny, byli podobnie traktowani. "Mamy we Francji dużo arystokratycznych rodów polskich - są całe miejscowości, których właścicielami są Polacy i nigdy nikt tam nie próbował kwestionować ich własności, nawet kiedy Polski nie było na mapie świata" - mówił.

W piątek sąd okręgowy w Olsztynie zdecydował, że Agnes Trawny otrzyma 1 mln 108 tys. zł za nieruchomości utracone na rzecz Skarbu Państwa.

70-letnia Trawny - mieszkająca na Mazurach do połowy lat 70. - otrzymała w 1970 roku jako ojcowiznę działki w Nartach i Witkówku o łącznej powierzchni 59 ha. Gdy w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec, ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

Następnie grunty przejęła gmina, podzieliła je na 32 działki i sprzedała. Trawny nie może odzyskać tych działek, ponieważ są one chronione rękojmią ksiąg wieczystych.

PAP, mm