Prezydent w Katyniu? Zbędna misja

Prezydent w Katyniu? Zbędna misja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. AF PAPŹródło:PAP
„Wolałbym, żeby w tym roku Lech Kaczyński nie pojechał do Katynia” - pisze na swoim blogu eurodeputowany SLD Marek Siwiec. Prezydent -  jego zdaniem - jedzie tam w jednym celu: żeby uprawiać politykę na użytek kampanii prezydenckiej. Siwiec radzi mu więc, by pochylił się nad grobami polskich oficerów w innym terminie szczerze i bez polityki.
Eurodeputowany SLD przypomina niedawną uroczystość 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, sprawę zaproszenia Władimira Putina, która wywołała burzę i któremu przeciwny był m.in. prezydent Kaczyński i jego otoczenie polityczne. Przypomina wystąpienie polsko-rosyjskim.

Kolejnym krokiem na tej drodze - pisze Siwiec - jest organizowanie przez Putina „symbol odradzającej się dumy rosyjskiej" uroczystości nad grobami pomordowanych Polaków przez Związek Radziecki (którego obecna Rosja jest spadkobierczynią) i zaproszenie na nie polskiego premiera. Polityk SLD nie ma wątpliwości, że jest to sukces, ale sukces, który bardzo łatwo zniszczyć.

Zagrożeniem dla dalszego postępu tego bardzo kruchego procesu poprawy stosunków z naszym sąsiadem i byłym okupantem jest - zdaniem polityka - prezydent, który przez „całą kadencję swoim językiem skłócał i obrażał, nie zrobił nic dla poprawy stosunków polsko-rosyjskich, a szef jego partii odmawiał Putinowi zaproszenia na Westerplatte". Dlatego Siwiec radzi prezydentowi, by tym razem nie do Katynia nie jechał.

em