Sobiesiak korumpował sędziów Sądu Najwyższego?

Sobiesiak korumpował sędziów Sądu Najwyższego?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od października 2009 r. toczy się śledztwo bez precedensu - do tej pory nikt nie stawiał poważnych zarzutów sędziom Sądu Najwyższego. Prokurator, który nadzorował śledztwo dotyczące korupcji w Sądzie najwyższym, został odwołany na ostatnim jego etapie.
W całej sprawie pojawia się jeszcze wątek afery hazardowej - podobno właśnie badając korupcję wśród sędziów SN śledczy z CBA wpadli na trop afery, która pogrążyła Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego. Bohaterem afery korupcyjnej w SN jest znany z materiałów o aferze hazardowej Ryszard Sobiesiak. Podejrzewa się, że próbował zapewnić sobie korzystny wyrok w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego w zamian za łapówkę.

Poinformowani o sprawie posłowie z hazardowej komisji śledczej dowiedzieli się, że CBA już w 2008 r. rozpracowała korupcję wśród dolnośląskich prawników. W tym kontekście pojawiło się nazwisko Sobiesiaka, a potem zarejestrowano jego rozmowy z szefem klubu PO Zbigniewem Chlebowskim.

Sprawa trafiła do prokuratury. Tajny stenogram ze spotkania posłów z ówczesnym prokuratorem krajowym Edwardem Zalewskim i śledczym Markiem Wełną, do którego doszło w lutym 2010 r. zaprotokołowano, iż „postępowanie jest ukierunkowane na udokumentowanie ewentualnych zjawisk korupcyjnych w Sądzie najwyższym". Posłowie szczególnie zainteresowali się związkiem tej sprawy z Sobiesiakiem.  - Sprawa dotyczy jednego z postępowań pozakarnych i orzeczeń, jakie w nim zapadały, oraz dalszych środków odwoławczych aż do poziomu Sądu Najwyższego – mówił lakonicznie Wełna.


Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że śledztwo właśnie dobiega końca. Jednak w środę prokurator generalny Andrzej Seremet zgodził się na powołanie nowego wiceszefa Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, co automatycznie oznacza dymisję Wełny. Posłowie z hazardowej komisji śledczej obawiają się, że może to oznaczać próbę storpedowania wielomiesięcznego śledztwa.


"Dziennik Gazeta Prawna", arb