"Kaczyński skazuje się na rolę niszowej opozycji"

"Kaczyński skazuje się na rolę niszowej opozycji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Kaczyński otwiera zimną wojnę domową. Spór o sprawy trzeciorzędne nie służy Polsce - w taki sposób piątkowe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego komentuje Jarosław Gowin z PO. Z kolei zdaniem Wojciecha Olejniczaka z SLD Kaczyński mówiąc kto powinien odejść z polityki zachowuje się tak jak w czasach, gdy rządził Polską. - Wtedy decydował - z tym tak, a z tym nie - przypomina.
- Jarosław Kaczyński psuje demokracje i jakość życia publicznego - ubolewa Gowin mówiąc o wystąpieniu Kaczyńskiego, w którym oskarżył on premiera Donalda Tuska i prezydenta Bronisława Komorowskiego o to, że są odpowiedzialni za katastrofę smoleńską przez "swoją politykę". - Ten ton wypowiedzi Kaczyńskiego jest przyczyną drastycznego spadku popularności i notowań PiS. Gdyby PiS zachował taką linię jak w kampanii, gdyby twarzą była nadal Joanna Kluzik i Paweł Poncyljusz, to miałby szanse podjąć realną walkę z PO. Ale taki język, jakim posługuje się Jarosław Kaczyński, spycha PiS na margines niszowej i trwałej opozycji - zauważa Gowin. I podkreśla, że to źle dla PO i źle dla Polski. - To jest jałowa droga - uważa. - Dyskusja powinna toczyć się na temat spraw poważnych, takich jak podatki czy reformy systemu ubezpieczeń - zaznacza.

Z kolei Wojciech Olejniczak stwierdza jednoznacznie, że słowa Kaczyńskiego są nieuczciwe. – To wyborcy zdecydują, kogo wybiorą w następnych wyborach i za wiele, wiele lat, a nie będzie o tym decydował w taki sposób Jarosław Kaczyński - denerwuje się polityk SLD nawiązując do stwierdzenia Kaczyńskiego, że m.in. Tusk i Komorowski powinni zniknąć z polskiej polityki. - Jarosław Kaczyński tęskni za czasami gdy miał władzę, ale nie tęsknią Polacy – dodaje.

- Można mieć wiele uwag do premiera Donalda Tuska – za różne problemy, które wynikają z braku decyzji lub podejmowania błędnych decyzji, tak, jak do każdego premiera – ale nie można ani premiera Donalda Tuska, ani Bronisława Komorowskiego oskarżać w żaden sposób o to, co wydarzyło się pod Smoleńskiem. Bo to jest po prostu nieuczciwe – podkreśla europoseł.

TVN24, arb