"Tusk chciał wyprzedzić Kaczyńskiego w populizmie"

"Tusk chciał wyprzedzić Kaczyńskiego w populizmie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier został skrytykowany przez Władysława Frasyniuka i Marka Jurka (fot. Wikipedia)
- Donald Tusk postanowił zagrać na nucie antyrosyjskiej. To licytacja, kto przeciągnie rodziny na swoją stronę. To głupie i żałosne - uważa Władysław Frasyniuk. Premier powiedział, że projekt raportu MAK w sprawie katastrofy smoleńskiej jest nie do przyjęcia.
- Premier dmuchnął w trąbę populizmu i chce wyprzedzić Jarosława Kaczyńskiego w populizmie związanym z katastrofą - ocenia były lider Unii Wolności i Partii Demokratycznej. Zdaniem Frasyniuka, także przedświąteczny list liderów PiS do rodzin ofiar katastrofy Tu-154M jest niesmaczny.  - Ta gra katastrofą jest głupia, obrzydliwa i odbywa się kosztem rodzin, które traktuje się jak pionki - grzmi Frasyniuk. W liście politycy PiS złożyli życzenia świąteczne rodzinom ofiar. Stwierdzili także, że "często najważniejsze organa państwa polskiego zachowują się tak jakby liczyły na to, że tragedia smoleńska odejdzie w zapomnienie".

Inaczej wystąpienie premiera i list polityków PiS ocenia Marek Jurek. Słowa Tuska o raporcie MAK były marszałek Sejmu nazywa zwrotem polityki rządu. - To przyznanie się Tuska do fiaska polityki zaufania wobec Rosji - uważa Jurek. Jego zdaniem to kolejny raz, gdy rząd przyznaje się do fiaska swojej polityki. Dlatego - zdaniem Jurka - rząd powinien zostać odwołany. Były marszałek uważa, że takie posunięcie przynajmniej częściowo uspokoiłoby nastroje w kraju i zwiększyło wiarygodność Polski w rozmowach z Rosją. Według Marka Jurka, Polska potrzebuje porozumienia między władzą i opozycją w sprawie reformy finansów publicznych. - Powinien powstać rząd zaufania społecznego - ocenia Jurek.

zew, TVN24