Płatne studia: zło czy walka z patologią?

Płatne studia: zło czy walka z patologią?

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
- Konieczność opłacania drugiego kierunku studiów może ograniczyć studentom dostęp do edukacji - przekonywali posłowie PiS. - Wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów to walka z patologią na polskich uczelniach - uznała minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka.
W Sejmie we wtorek odbyło się drugie czytanie rządowych projektów nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o stopniach i tytule naukowym. W myśl nowych przepisów studenci tylko jedne studia będą mogli ukończyć na koszt państwa. Dzienne studia na drugim kierunku będą płatne. Z opłaty zostaną zwolnieni jedynie najlepsi.

To szklany sufit

- Ta ustawa jest ustawą złą z wielu względów. Nie zgadzamy się przede wszystkim z tzw. odpłatnością za drugi kierunek studiów. Wprowadzając odpłatność ogranicza się studentom zdolnym dostęp do edukacji - powiedział poseł PiS Sławomir Kłosowski. Wyraził obawę, że rząd może stosować metodę "małych kroczków" i doprowadzić do tego, że już nie tylko podjęty drugi kierunek, ale całe studia dzienne mogą stać się płatne.

- Wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów to kolejny etap budowania "szklanego sufitu" dla młodych ludzi. Studenci, którzy chcą studiować na drugim kierunku, nie robią tego z kaprysu, tylko dlatego, że chcą zdobyć nowe umiejętności. Dzisiejszy rynek pracy od młodych ludzi oczekuje właśnie tego - powiedziała uczestnicząca w konferencji łódzka studentka Sylwia Ługowska.

Groźba upadku kierunków

Posłowie skrytykowali również bardzo szybki sposób prac nad nowelizacją ustaw. - Już sposób procedowania wskazał, że ustawa jest realizowana tylko po to, by nadrabiać statystyki rządu co do pracy parlamentarnej - powiedział Kłosowski. Zdaniem posłów PiS ustawa odbije się bardzo negatywnie na całym środowisku związanym ze szkolnictwie wyższym.  - Ustawa obniża, i tak średni, poziom edukacji wyższej - powiedział Ryszard Terlecki. Jego zdaniem ustawa grozi upadkiem wielu kierunków studiów, zwłaszcza humanistycznych.

Minister broni projektu

- Wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów to walka z patologią na polskich uczelniach - uznała w środę w Sejmie minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka. - Wiemy, że dzisiaj nie tylko najlepsi studiują drugi kierunek, ale również ci, którzy zrobili sobie z tego receptę na życie i studiują na drugim, trzecim czy czwartym kierunku zmieniając kolejne studia i studiując na koszt podatników. Nam zależy na tym, aby ten system był bardziej szczelny - tłumaczyła Kudrycka.

Podkreśliła też, że ograniczenie uczących się bezpłatnie na drugim i każdym kolejnym kierunku wyłącznie do najlepszych studentów (zgodnie z projektem będą to ci, którzy spełnią kryteria pozwalające na otrzymanie stypendium rektora) stworzy szansę dla tych kandydatów na studia, którzy tylko nieznacznie słabiej wypadli na egzaminie maturalnym. Jak podała, liczba osób, którzy w ten sposób mogą łatwiej uzyskać indeks wynosi 40 tys. osób.

Rządowe projekty przewidują m.in. uproszczenie i skrócenie procedury habilitacyjnej, ograniczenie wieloetatowości na uczelniach oraz wyłanianie Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących, które otrzymają dodatkowe wysokie finansowanie z zaproponowanej w ustawie dotacji projakościowej. Rząd chce, aby projekty ustaw reformujących szkolnictwo wyższe najpóźniej do kwietnia zostały przyjęte przez parlament i podpisane przez prezydenta. Przepisy mają wejść w życie 1 października 2011 r.

zew, PAP