Przewodniczący komisji dodał, że Kamiński nie zostanie zaproszony przez prezydium komisji, bo jest osobą prywatną. - Natomiast każdy z posłów ma prawo zaprosić gości na posiedzenie i, jak się domyślam, posłowie PiS go zaproszą - mówił Kalisz. Dodał, że posiedzenie będzie jawne i otwarte.
Kamiński kontra Drzewiecki
W opublikowanym w poniedziałek w "Uważam Rze" wywiadzie Kamiński powiedział, że świadek koronny Piotr K. (pseud. Broda) złożył w 2009 roku zeznania obciążające Drzewieckiego (wówczas ministra sportu). Miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". - Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO - zaznaczył były szef CBA. W reakcji na tę publikację Drzewiecki wydał w poniedziałek oświadczenie. Podkreślił w nim, że zawarte w wywiadzie informacje na jego temat są nieprawdziwe i naruszają jego dobra osobiste. Zapowiedział, że w celu ochrony swojego dobrego imienia wystąpi w najbliższym czasie przeciwko Kamińskiemu na drogę sądową.
Platforma atakuje Kamińskiego
Premier Donald Tusk oświadczył w poniedziałek, że Kamiński miał wiele lat, aby tego typu sprawy skierować do prokuratury i do końca wyjaśnić. - Dzisiaj po raz kolejny potwierdził, że drastyczną pomyłką było mianowanie takiego człowieka na taką funkcję publiczną - powiedział o Kamińskim szef PO. Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że nie było żadnych zarzutów wobec sprawozdań finansowych PO, a finanse partii są badane kilka razy w roku. Zaznaczyła ponadto, że Kamiński w przeszłości oskarżał bezpodstawnie wiele osób.
Według PiS, oprócz posiedzenia komisji, zarzuty wobec byłego ministra sportu mogłyby zostać również omówione na zamkniętym posiedzeniu Sejmu.
zew, PAP