Prezydent: Warszawa symbolem walki Polaków o wolność

Prezydent: Warszawa symbolem walki Polaków o wolność

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Kancelaria Prezydenta
Warszawa jest symbolem chwili, kiedy naród mógł wyjść z podziemia i podjąć tak, jak poprzednie pokolenia, walkę o polską wolność - powiedział w niedzielę prezydent Bronisław Komorowski po mszy św. w intencji powstańców warszawskich.

Przed apelem poległych, który w niedzielny wieczór odbył się przed Pomnikiem Bohaterów Powstania Warszawskiego na stołecznym pl. Krasińskich, prezydent powiedział, że w Warszawie jest wiele miejsc, które mogą służyć jako symbol wydarzeń sprzed 67 lat.

- Cała Warszawa jest miejscem symbolicznym. Jest symbolem tej chwili, kiedy naród pokonany w 1939 r., doprowadzony do skrajnego nieszczęścia i  skrajnego zagrożenia, przetrwał i mógł wyjść (...) z podziemia i podjąć tak, jak poprzednie pokolenia, walkę o polską wolność - mówił prezydent.

Komorowski podkreślił, że walka zakończyła się zwycięstwem. - Jesteśmy krajem wolnym, demokratycznym, o normalnych problemach i kłopotach, ale  krajem z nadziejami, z wyzwaniami, krajem z wielkim optymizmem. To nie jest przypadek (...), że możemy 67. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego obchodzić wtedy, gdy Polska sprawuje prezydencję w UE, gdy jesteśmy cząstką bezpiecznego i lepszego świata" - powiedział.

Także prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski mówił o obecnej sytuacji Polski, która jest diametralnie różna od tej sprzed 67 lat.

- Jesteśmy z naszym ówczesnym wrogiem w jednym sojuszu obronnym i w  zjednoczonej Europie. Utrwalamy nowe kanony współżycia, wspólnie opowiadamy się przeciwko dominacji silniejszych państwa nad słabszymi, potępiamy dyskryminację rasową, klasową i narodowościową" - powiedział.

- A jeśli tak, to warto rozważyć, czy Powstanie Warszawskie nie jest najbardziej wymownym symbolem walki o te wartości, które dziś uznajemy za wspólne - podkreślił.

Zaznaczył przy tym, że powstańcy nie przychodzą na rocznicowe uroczystości w glorii zwycięzców. - Z pokorą pochylamy głowy nad narodowym dramatem - zaznaczył generał.

Z kolei prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że  powstańcy z 1944 r. są przewodnikami w patriotyzmie. "Dzisiaj, kilkadziesiąt lat po powstaniu, patriotyzm realizujemy inaczej. To  często praca i służba dla dobra społecznego, narodowego i każdy z nas ma  wkład w lepszą przyszłość Polski nowoczesnej i znaczącej w zjednoczonej Europie, której akurat w tym momencie przewodzimy. W tak rozumianym patriotyzmie przewodnikami jesteście wy, warszawscy powstańcy, bo  patriotyzmu nie można nauczyć sie teoretycznie" - mówiła.

Przed apelem poległych, w Katedrze Polowej Wojska Polskiego odprawiona została msza św. w intencji poległych w Powstaniu Warszawskim, której przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. W mszy uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, prymas senior kard. Józef Glemp, biskup warszawsko-praski abp Henryk Hoser, który w niedzielę odebrał akt nadania honorowego obywatelstwa stolicy, przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych stolicy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, żołnierze Armii Krajowej, kombatanci, przedstawiciele wojska, harcerze, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i Kościołów chrześcijańskich w Polsce oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy. Po mszy odprawiona została także modlitwa ekumeniczna.

Prezydent odznaczył też w  niedzielę przedstawicieli środowisk powstańczych i kombatanckich.

Odznaczenia przyznano za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz środowisk kombatanckich i za osiągnięcia w pracy społecznej. Prezydent wręczając je złożył serdeczne podziękowania "wszystkim, którzy nie tylko mieli odwagę walczyć w Powstaniu Warszawskim, dając dowód, że przez polskie pokolenia trwa to wielkie marzenie, ta wielka potrzeba wolności".

Wręczając odznaczenia prezydent Komorowski dziękował powstańcom za to, że ich walka nigdy się nie skończyła. - Aczkolwiek umilkły strzały, umilkł ogień walki w Warszawie, to wasza walka od razu się rozpoczęła. Była to walka o odbudowę kraju, o odbudowę stolicy, ale również dramatyczna walka o własny honor, honor Polski i  Warszawy, o narodową pamięć o Powstaniu Warszawskim - powiedział prezydent podczas uroczystości w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego.

Bronisław wyraził także wdzięczność twórcom i pracownikom Muzeum za kultywowanie pamięci o zrywie. - Chciałbym w tym miejscu wyrazić moją serdeczną wdzięczność także mojemu poprzednikowi śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który jako prezydent miasta stołecznego Warszawy odegrał decydującą rolę w procesie powstania tego muzeum. Słusznie i dobrze utrwala to także w naszej pamięci tablica jemu poświęcona - dodał prezydent.

Jak przypomniała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, młodzi żołnierze Powstania urodzili się w państwie, które odzyskało niepodległość po 123 latach niewoli i mieli możliwość poznania Polski wolnej, o jakiej marzyli ich rodzice. "Krótko mogliście się jednak cieszyć tą woln"+, chwyciliście za broń, aby wyzwolić Warszawę i Polskę. Podjęliście tę walkę z pełną świadomością uważając, że jesteście to winni miastu. My w czasach pokoju także staramy się służyć Warszawie, by - jak chciał prezydent Starzyński - była wielka. Warszawa nie została nigdy pokonana mimo niemal całkowitego zniszczenia i wyniszczenia. Bo to miasto ma jakąś tajemną siłę, którą zawdzięcza przede wszystkim swoim mieszkańcom, którzy kochają to miasto, miasto niezłomne i mężne" - mówiła Gronkiewicz-Waltz.

Prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski zaznaczył, że powstańcy czuli się także kontynuatorami żołnierzy września 1939 roku. "Przez 63 dni żyliśmy w wolnej Warszawie i  wierzyliśmy, że walczymy o niepodległą ojczyznę. Kiedy przyszła kapitulacja, nasi bracia i siostry szli do niewoli, cierpiąc tam głód i  poniewierkę, jednak ich cierpienia nie poszły na marne. Etos i ideały, które nas prowadziły do walki, przejęła kilkadziesiąt lat później Solidarność. Innym sposobem, pokojowym, uzyskała wolność. Chwała im za  to. Dziś w wolnej naszej ukochanej ojczyźnie chciałbym, aby było takie zjednoczenie narodu, jak było podczas Powstania Warszawskiego oraz w II Rzeczpospolitej" - powiedział Ścibor-Rylski.

Zgromadzeni na uroczystości uczcili pamięć poległych uczestników zrywu minutą ciszy. Prezydent stolicy oddała także hołd cywilnej ludności Warszawy, składając tuż przed uroczystością wieniec przed pomnikiem jej poświęconym, znajdującym się w Parku Wolności.

Powstanie Warszawskie było największym niepodległościowym zrywem Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 r., na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni; zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo lub zostało zamordowanych przez Niemców 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów.

Po kapitulacji żołnierze Armii Krajowej zostali wywiezieni do obozów jenieckich, a ludność cywilna wypędzona z miasta. Część warszawiaków została wywieziona do Niemiec na roboty, inni do obozów koncentracyjnych. Niemcy, łamiąc postanowienia aktu kapitulacyjnego, rozpoczęli systematyczne niszczenie Warszawy - burzono większość zabytków, pomników, szkół, kościołów i bibliotek. Spaleniu uległy archiwa i dzieła sztuki.

em, pap