PiS szuka winnych wyborczej klęski w Wałbrzychu

PiS szuka winnych wyborczej klęski w Wałbrzychu

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Kamil Zieliński, kandydat PiS na prezydenta Wałbrzycha, w przedterminowych wyborach uzyskał zaledwie 5 proc. głosów. W PiS trwa teraz szukanie osoby, która podjęła decyzję, że o prezydenturę miasta będzie ubiegał się właśnie Zieliński. Jarosław Kaczyński przyznał już, że wystawienie tego właśnie kandydata było błędem.
Przedterminowe wybory w Wałbrzychu przeprowadzono w związku z faktem iż lokalni działacze PO zostali oskarżeni o kupowanie głosów w poprzednich wyborach, dzięki czemu prezydentem miasta miał zostać Piotr Kruczkowski. Po wybuchu afery lokalne struktury PO zostały rozwiązane, a partia w przedterminowych wyborach poparła Romana Szełemeja, który wystartował w wyborach jako kandydat niezależny. To właśnie Szełemej okazał się zwycięzcą wyborów - już w I turze uzyskał ponad 50 procent głosów.

PiS liczył na dobry wynik, tymczasem kandydat tej partii uzyskał poparcie zaledwie 5 proc. głosujących. Dlatego teraz w partii trwają poszukiwania osoby, która zdecydowała, że Kamil Zieliński będzie reprezentował partię w wyborach. Regionalni działacze PiS-u nawzajem się o to obwiniają, a Jarosław Kaczyński ocenia, że władze regionalne popełniły błąd i że konsekwencje zostaną wyciągnięte.

TVN, arb