Ziobro: "kompromis"? Żarty i obrażanie inteligencji ludzi

Ziobro: "kompromis"? Żarty i obrażanie inteligencji ludzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro, fot. Wprost
W ocenie Zbigniewa Ziobry, propozycja przedstawiona mu na Komitecie Politycznym PiS to nie kompromis, a ultimatum i groźby. Jak powiedział PAP, nadal wierzy jednak w możliwość przyjaznej rozmowy i doprowadzenia do zwycięstwa PiS w kolejnych wyborach.
Według Ziobry, jeśli próba "karania za podawanie recepty na  zmiany, mające prowadzić do zwycięstwa PiS" będzie kontynuowana, to  działania te "mogą mieć celu wypchnięcie z PiS ludzi, którzy dla tej partii bardzo dużo zrobili i dalej chcą zwycięstwa PiS".

Ziobro: jestem zasmucony

Wiceszef PiS powiedział, że jest zasmucony przebiegiem środowego komitetu politycznego. W jego ocenie, przedstawiona przez Jarosława Kaczyńskiego propozycja, to nie kompromis, a ultimatum i groźby.

Kurski: to upokarzające. Liczę na powrót do dialogu

W środę po południu o sytuacji Ziobry - oraz jego stronników w partii - debatował Komitet Polityczny PiS. Kaczyński przedstawił im propozycję porozumienia zakładającą m.in. oddanie się Ziobry i europosła PiS Jacka Kurskiego do dyspozycji prezesa z pełnionych funkcji oraz zaprzestanie działań, które "szkodzą PiS". Oznaczałoby to m.in., że Ziobro przynajmniej na jakiś czas przestałby być wiceprezesem partii, a Kurski członkiem Komitetu Politycznego PiS. Ponadto Ziobro, Kurski, a także europoseł Tadeusz Cymański są postawieni w stan oskarżenia w związku podejmowaną przez nich w mediach krytyką sytuacji w PiS i toczy się wobec nich postępowanie dyscyplinarne.

"Kto to nazywa »kompromisem«, żartuje i obraża"

Ziobro ocenił, że nazywanie takiej propozycji "kompromisem" jest żartowaniem z ludzi i obrażaniem ich inteligencji. Wiceszef PiS zastrzegł, że nadal wierzy możliwość prowadzenia w  PiS dialogu i przyjaznej rozmowy o tym, jak doprowadzić do wygrania kolejnych wyborów, bo "to byłoby dobre dla Polski". - Nasi wyborcy oczekiwali wizji takich zmian w funkcjonowaniu PiS, które doprowadziłyby nas do zwycięstwa, dlatego takie postulaty wyborcom i sympatykom PiS przedstawiliśmy - podkreślił.

"Druga strona żądała kar i upokorzenia"

Europoseł zaznaczył, że podczas posiedzenia komitetu wraz z  kolegami był gotowy zrezygnować z wielu postulatów, aby doprowadzić do  kompromisu. - Nie chcieliśmy nikomu narzucać naszych pomysłów - zapewnił.  i wyjaśnił, że jeśli ich postulaty zostałyby demokratycznie odrzucone, zgodziliby się z takim werdyktem. - Tymczasem druga strona zażądała kar i  upokorzenia - dodał.

Ziobro zdementował też informację, jakoby w środę doszło do jego spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w cztery oczy. Jak powiedział, poprosił o takie spotkanie przed rozpoczęciem obrad komitetu, ale szef PiS odmówił.

zew, PAP