Prokuratura zajęła się Rutkowskim

Prokuratura zajęła się Rutkowskim

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Rutkowski (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
Gliwicka prokuratura 13 lutego wszczęła postępowanie dotyczące działań Krzysztofa Rutkowskiego w związku z poszukiwaniami półrocznej Magdy z Sosnowca. Poinformował o tym rzecznik prokuratury Michał Szułczyński.
- Jest to postępowanie w sprawie. Ma dwa wątki. Pierwszy dotyczy art. 245 kodeksu karnego, czyli użycia przemocy lub groźby bezprawnej w  celu wywarcia wpływu na świadka, a drugi - wykonywania czynności zastrzeżonych dla organów i instytucji państwa - powiedział prok. Szułczyński. Prokuratura badała też sprawę pod kątem „niepowiadomienia organu prowadzącego postępowanie karne o zawarciu umowy związanej z tym postępowaniem". Nie znalazła podstaw, by także w tej sprawie prowadzić śledztwo. Jak zapewniał Rutkowski, biuro detektywistyczne, w którym jest udziałowcem, informowało policję o swoim zaangażowaniu się w  poszukiwania dziewczynki.

Wątek Rutkowskiego prokuratura rozpatrzy oddzielnie

Wątek udziału Rutkowskiego w poszukiwaniach Magdy wyłączono ze  śledztwa w sprawie śmierci dziecka, które prowadzi prokuratura w  Katowicach. Prokuratorzy z Katowic uznali, że sprawę trzeba przekazać do  innej jednostki, by pod ich adresem nie padły zarzuty braku bezstronności. Przed wszczęciem postępowania gliwiccy śledczy wystąpili o dodatkowe dokumenty dotyczące Rutkowskiego – z prokuratury w Katowicach, policji i  MSW. Jak powiedział Szułczyński, otrzymali odpowiedź ze wszystkich tych źródeł.

Dramatyczny koniec poszukiwań

Magda zaginęła 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że  dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Rutkowski. To on nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że  dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku; miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. Następnego dnia - już policjantom -  Katarzyna W. wskazała miejsce ukrycia zwłok. Prokuratura przedstawiła jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Kobieta została aresztowana na dwa miesiące.

"Nie mam sobie nic do zarzucenia"

Rutkowski wielokrotnie powtarzał, że w sprawie Magdy nie ma sobie nic do zarzucenia. Skrytykował przedstawicieli policji, w tym komendanta głównego, za - jego zdaniem kłamliwe - informacje udzielanie mediom oraz  sposób prowadzenia śledztwa. Komenda Główna Policji zapowiedziała, że  wystąpi do sądu z pozwem w związku ze słowami Rutkowskiego.

ja, PAP