PSL rozpoczął akcję informacyjną w sprawie zmian w emeryturach. Na swojej stronie internetowej, Facebooku i Naszej-Klasie partia Waldemara Pawlaka przekonuje, że pierwotna propozycja reformy emerytalnej Donalda Tuska oznaczała "przymusową pracę" do 67. roku życia, nie przewidywała natomiast okresów przejściowych ani rozwiązań prorodzinnych. Ludowcy dowodzą, że obecny projekt ustawy jest wynikiem realizowanej przez nich "konsekwentnej polityki solidaryzmu społecznego".
PO zaskoczone
Sekretarz klubu PO Paweł Olszewski oświadczył, że jest zaskoczony akcją PSL. Według polityka Platformy, projekt zmian w emeryturach jest kompromisowy, a propozycje "uelastyczniające pierwotną wersję" wypływały nie tylko z negocjacji z PSL, ale przede wszystkim z konsultacji społecznych.
Czytaj więcej na Wprost.pl
PSL: co zawdzięczamy PO? Przymus pracy
Platforma chce przekonać Polaków, by pracowali dłużej
Według byłego wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO), działanie ludowców to nielojalność wobec koalicjanta. - PSL ma słabe poparcie społeczne i rozpaczliwie próbuje się odkarmić. Ale to jest - delikatnie mówiąc - nieeleganckie - powiedział Niesiołowski.
- Myślę, że nie ma zgody władz PSL na taką akcję - stwierdził szef klubu PO Rafał Grupiński. Dodał, iż nie sądzi, żeby ludowcy chcieli na ołtarzu tej kampanii złożyć dobre stosunki z PO.
PSL: to tylko prezentacja
Senator Andżelika Możdżanowska z kierownictwa klubu PSL oświadczyła, iż materiały akcji ludowców zawierają wszystko, o co partia Pawlaka walczyła i co udało jej się zawrzeć w koalicyjnym kompromisie. To, według senator: możliwość skorzystania z wcześniejszej emerytury, odprowadzanie składek w trakcie urlopu wychowawczego za kobiety prowadzące działalność gospodarczą, a także bezrobotne i ubezpieczone w KRUS.
Zdaniem Możdżanowskiej, infografika to odpowiedź na zarzuty, że porozumienie między PO i PSL było "zgniłym kompromisem" i grą polityczną. - To jest po prostu prezentacja tego, co było sztywną propozycją PO, a co udało się przez te trudne negocjacje, trudne rozmowy uzyskać - podkreśliła Możdżanowska.
Kłopotek: poszedł niedobry przekaz
Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński wyjaśnił, że chodziło o to, by członkowie i sympatycy Stronnictwa wiedzieli dokładnie, jaka była różnica w podejściu do podwyższenia wieku emerytalnego między PO a PSL i by przekazywali tę wiedzę dalej w rozmowach z wyborcami.
Eugeniusz Kłopotek (PSL) zaznaczył, że po ogłoszeniu porozumienia koalicyjnego do mediów poszedł niedobry dla PSL przekaz, jakoby partia zgodziła się na podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat. - A jednak to nie tak do końca jest - przekonywał polityk.
zew, PAP