"Gwałciciel myśli, że nic się nie stało, bo był męski. Trzeba to zmienić"

"Gwałciciel myśli, że nic się nie stało, bo był męski. Trzeba to zmienić"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kozłowska-Rajewicz zarzuca Gowinowi, że nie rozumie konwencji, fot. PAP/Paweł Supernak
- Minister Gowin wyprowadza zbyt daleko idące wnioski z konwencji i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet widząc w niej zagrożenie dla rodziny i niebezpieczeństwo promocji związków homoseksualnych - komentowała swoje spotkanie z Jarosławem Gowinem, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska Rajewicz. Jej zdaniem konwencja mówi m.in o tym, że kobiet nie wolno bić czy gwałcić.
Kozłowska-Rajewicz w "Salonie Politycznym Trójki" mówiła o swoim sporze z ministrem sprawiedliwości odnośnie konwencji Rady Europy z 11 maja 2011 o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Stwierdziła m.in, że Gowin jej zdaniem błędnie rozumie pojęcie stereotypowego pojmowania roli kobiet i mężczyzn, z którym walka jest jednym z głównych założeń dokumentu. Jej zdaniem takim stereotypem nie jest małżeństwo czy macierzyństwo jak twierdzi Gowin, ale np. założenie, że kobieta jest niezdecydowana.

- Jeśli myślimy, że mężczyzna, tylko dlatego, że jest mężczyzną szybko i dynamicznie podejmuje decyzje, a kobieta jest osobą niezdecydowaną, bezwolną to powstaje sytuacja gdy nastolatkowie udają się na randkę - ona mówi nie, a on mówi tak. On sobie wyobraża, że nie znaczy tak, bo ona jest niezdecydowana, więc właściwie nie wie czego chce. Z takiej sytuacji seksualnej, która jest sytuacją gwałtu, wychodzą dwie strony przekonane o tym, że nic się nie stało. Chłopak, który zgwałcił, myśli, że nic się nie stało, bo on był bardzo męski w tym zachowaniu, a ona może zrozumie, że to było fajne - wyjaśnia pełnomocnik rządu ds. równego traktowania.

Kozłowska-Rajewicz tłumaczyła też, że konwencja nie rodzi zagrożeń, ale służy podstawowym prawom kobiet. - Konwencja mówi m.in o tym, że kobiet nie wolno bić, gwałcić, dziewczynek nie wolno obrzeżać, że nie wolno kamienować za zdradę - wymieniała. Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania przypomniała także, że Gowin zgłaszał podobne wątpliwości przy ustawie kwotowej, wprowadzającej parytety na listach wyborczych. Minister sprawiedliwości mówił wtedy, że "demokracja się zapadnie". - Nic takiego się nie stało, demokracja się nie zapadła - powiedziała Kozłowska Rajewicz.

mp, Trójka Polskie Radio