Tyski szpital "wygaszany". Noworodki wyjdą ostatnie

Tyski szpital "wygaszany". Noworodki wyjdą ostatnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
19 maja ostatni pacjenci opuszczą wygaszany szpital w Tychach - będą to cztery kobiety wraz z noworodkami (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Cztery pacjentki z oddziału położniczego wraz z noworodkami jako ostatnie opuszczą 19 maja Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 1 w Tychach, który w związku ze zmianą statusu prawnego będzie miał przerwę w działaniu przez prawie dwa tygodnie.

Jak poinformował dyrektor szpitala Jarosław Madowicz, 18 maja do domów zostanie wypisanych 42 pacjentów. Do wieczora tego dnia szpital zorganizuje także przeniesienie kilku pacjentów wymagających kontynuacji leczenia do innych placówek na terenie województwa śląskiego. W tej grupie jest siedmiu pacjentów z oddziału chorób wewnętrznych oraz noworodek, który zostanie przetransportowany do  Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Do 19 maja pozostaną jeszcze w szpitalu cztery pacjentki z oddziału położniczego wraz z czterema noworodkami. - Ostatni pacjent powinien opuścić szpital około południa w sobotę. Po  wypisaniu wszystkich pacjentów szpital będzie dozorowany - powiedział Madowicz.

Zgodnie z uchwałą sejmiku województwa, 19 maja będzie ostatnim dniem działalności Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 1  im. prof. Józefa Gasińskiego w Tychach w dotychczasowej formule organizacyjno-prawnej - SP ZOZ. Leczenie szpitalne od 1 czerwca przejmie spółka Megrez, w której 100 proc. udziałów będzie należeć do woj. śląskiego, natomiast przychodnie pozostaną w strukturze SP ZOZ. Szpital wznowi działalność 1 czerwca.

Szpital wojewódzki w Tychach ma ok. 68,4 mln zł długu, z czego ok. 27 mln zł to zobowiązania wymagalne. Placówka realizowała program naprawczy, który jednak nie powiódł się. Na wniosek pielęgniarek, którym sąd przyznał racje w kwestii zaległych wynagrodzeń, komornicy weszli na  konta szpitala. W ostatnich miesiącach załoga nie otrzymywała pensji, lub dostawała ją w ograniczonej wysokości.

sjk, PAP