- Niewiele było takich wypowiedzi Zbigniewa Ziobry, które by świadczyły o tym, że odciął on pępowinę łączącą go z Jarosławem Kaczyńskim. Możliwe, że Solidarna Polska dopracuje program polityczny, który pokaże, że nie są dziećmi Jarosława Kaczyńskiego, które w trudnym momencie wrócą na kolanka i powiedzą "tato wybacz" - stwierdził na antenie TOK FM polityk PJN Paweł Poncyliusz.
W środowisku wyborców konserwatywnych jest sporo osób, które mają dość Jarosława Kaczyńskiego i widzą, że jest to polityk nieskuteczny. Chcieliby, aby wszystkie środowiska, które zostały wyrzucone z PiS się zjednoczyły i tworzyły alternatywę dla tej partii - przyznał Poncyliusz.
Polityk PJN zaznaczył, że problem polega na tym, że wielu byłych działaczy PiS przeżywa tzw. syndrom sztokcholmski. - Zachowują się jak ofiary, które przez lata były gnębione przez kata i pomimo, że dziś są wolne to wciąż ze wzruszeniem i z rozrzewnieniem wspominają swojego oprawcę. Myślę, że dziś tak jest z Solidarną Polską - podkreślił.
Poncyliusz stwierdził, że Solidarna Polska nie różni się znacząco od partii Jarosława Kaczyńskiego. - Niewiele było takich wypowiedzi Zbigniewa Ziobry, które by świadczyły o tym, że odciął on pępowinę. Możliwe, że Solidarna Polska dopracuje program polityczny, który pokaże, że nie są dziećmi Jarosława Kaczyńskiego, które w trudnym momencie wrócą na kolanka i powiedzą "tato wybacz" - podsumował przewodniczący Klubu Parlamentarnego PJN.
ja, TOK FM
Polityk PJN zaznaczył, że problem polega na tym, że wielu byłych działaczy PiS przeżywa tzw. syndrom sztokcholmski. - Zachowują się jak ofiary, które przez lata były gnębione przez kata i pomimo, że dziś są wolne to wciąż ze wzruszeniem i z rozrzewnieniem wspominają swojego oprawcę. Myślę, że dziś tak jest z Solidarną Polską - podkreślił.
Poncyliusz stwierdził, że Solidarna Polska nie różni się znacząco od partii Jarosława Kaczyńskiego. - Niewiele było takich wypowiedzi Zbigniewa Ziobry, które by świadczyły o tym, że odciął on pępowinę. Możliwe, że Solidarna Polska dopracuje program polityczny, który pokaże, że nie są dziećmi Jarosława Kaczyńskiego, które w trudnym momencie wrócą na kolanka i powiedzą "tato wybacz" - podsumował przewodniczący Klubu Parlamentarnego PJN.
ja, TOK FM
