PiS domaga się odwołania szefa SKW gen. Janusza Noska w związku ze śledztwem wojskowej prokuratury ws. domniemanej inwigilacji przez kontrwywiad wojskowy posła PiS Tomasza Kaczmarka.
- PiS powinien wreszcie zrozumieć, że jest partią polityczną, a nie prokuraturą i sądem w jednym. Aktywiści PiS zajmują się prowadzeniem śledztw i wydawaniem wyroków, to jakiś absurd - powiedział w czwartek PAP rzecznik rządu Paweł Graś.
Graś przypomniał, że w sprawie domniemanej inwigilacji toczy się śledztwo prokuratorskie i po jego zakończeniu - w zależności od wyników śledztwa - premier będzie podejmował odpowiednie decyzje.
W komunikacie biuro prasowe PiS podkreśliło, że postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień przez szefa SKW oraz podległych mu funkcjonariuszy i żołnierzy polegającego na stworzeniu związku przestępczego celem nielegalnej inwigilacji.
Szefa SKW powołuje i odwołuje, na wniosek ministra obrony narodowej, prezes Rady Ministrów, po zasięgnięciu opinii prezydenta RP oraz Kolegium ds. Służb Specjalnych i Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.
mp, pap