Poseł PSL: na Narodowym zabrakło małpy

Poseł PSL: na Narodowym zabrakło małpy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stanisław Żelichowski (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Jakby się w sądzie okazało, że PZPN ma jakieś dobre imię, które stracił, to by była bardzo ciekawa sprawa - w ten sposób poseł PSL Stanisław Żelichowski skomentował wniosek PZPN o wypłacenie mu przez Ministerstwo Sportu odszkodowania za przełożenie meczu Polska-Anglia (mecz przełożono z powodu intensywnych opadów deszczu, które uniemożliwiły grę na Stadionie Narodowym).
Żelichowski kpił też z osób odpowiedzialnych za organizacje meczu, które - mimo jednoznacznych prognoz pogody - nie zdecydowały się zamknąć dachu nad stadionem. - Kiedyś pewne państwo wysłało w satelicie kosmonautę z małpą. Małpa miała instrukcję. Jak się czerwona dioda zapali, to nacisnąć taki guzik. A jak zielona, to taki. Kosmonauta też miał zadanie: karmić małpę. Gdyby oni mieli taką małpę, która by naciskała przycisk otwierający i zamykający dach, to by nie było problemu. Zabrakło małpy - podsumował poseł PSL.

Mecz Polska-Anglia, pierwotnie zaplanowany na 16 października, ostatecznie został rozegrany dzień później.

Radio Zet, arb